Inowrocław z uchwalonym budżetem na 2025 rok. Sesja była jednak dość burzliwa

Inowrocław z uchwalonym budżetem na 2025 rok. Sesja była jednak dość burzliwa

Rada Miejska uchwaliła w piątek budżet miasta na 2025 rok – dokument autorstwa prezydenta Arkadiusza Fajoka przyjęto zdecydowaną przewagą 14 głosów do tylko 4 przeciw, co może błędnie sugerować, że sesja była spokojna. W debacie budżetowej było dość burzliwie. Uchwalony budżet można uznać za pierwszy krok do wprowadzenia bezpłatnej komunikacji miejskiej, co prezydent planuje na wiosnę.

Zaplanowane na 2025 rok dochody to 494,4 mln zł, a wydatki 503,8 mln zł, co oznacza prawie 9 mln zł deficytu. Przy czym jak nie ujmie się wydatków inwestycyjnych mamy 3 mln zł nadwyżki operacyjnej – To zdecydowanie budżet proinwestycyjny – reklamował swój projekt prezydent Fajok z mównicy – W 2025 roku zamierzamy przeznaczyć na inwestycje rekordową kwotę zbliżoną do 52 mln zł.

Włodarz Inowrocławia podkreślał, że jest to pierwszy budżet w tej kadencji.

Kontrowersyjna wypowiedź przewodniczącego i poprawki opozycji

Radny Patryk Kazimierczak z Koalicji Obywatelskiej, reprezentujący główną opozycję przedstawił szereg poprawek np. na uruchomienie miejskiego programu refundacji in vitro, czy zwiększającą budżet Młodzieżowej Rady Miejskiej. Wywołało to konsternację, bowiem zgodnie z prawem radni nie mogą wnosić poprawek, które zwiększą deficyt. Kaźmierczak oświadczył, że jego poprawki są neutralne dla budżetu. Ogłoszono przerwę w czasie, której spróbowała to oszacować skarbnik miasta. Pokazuje ta sytuacja, że nie do końca przemyślano w Radzie Miejskiej procedurę, bo np. w Bydgoszczy radni mogli zgłaszać poprawki najpóźniej na dwa tygodnie przed, aby móc to zliczyć.

Ostatecznie oświadczenie radnego uznano za dobra monetę i wznowiono obrady. Zamiast jednak kontynuować debatę przewodniczący Tomasz Marcinkowski przeprowadził po kolei głosowania wszystkich poprawek Kaźmierczaka, które Rada Miejska odrzuciła.

Gdy głos zabrała kolejna radna KO Julia Ratajczak, starała się ona uzasadniać poprawki Kaźmierczaka, gdy mowa było o in vitro wskazywała na zapaść demograficzną w Inowrocławiu. Przewodniczący Marcinkowski uznał, że skoro poprawki opozycji już i tak odrzucono, to nie ma sensu o nich dyskutować i odebrał radnej głos, przy okazji w ramach komentarza stwierdził, że jak radna chce zwiększać dzietność to powinna osobiście się w to zaangażować.

Ta wypowiedź wywołała oburzenie wśród części radnych, które jako pierwszy wyraził radny Łukasz Oliwkowski zarzucając, że taka wypowiedź do kobiety jest seksistowska. Na koniec tego wątku przewodniczący Marcinkowski przeprosił radną Ratajczak.

Darmowa komunikacja kosztem inwestycji?

Z opinią prezydenta, że jest to budżet proinwestycyjny nie zgodziła się radna Ewa Koman, która porównywała go bardziej do administrowania miastem, a nie go rozwijania – Z tego budżetu nie wynika impuls prorozwojowy.

Wojciech Piniewski z KO z kolei uważał, że z powodu obietnicy prezydenta wprowadzenia darmowej komunikacji oszczędza się na innych rzeczach, w szczególności wskazywał na instytucje kultury.

Prezydent Fajok pytany przeze mnie, czy zapisy budżetu w jego opinii obejmują koszty wprowadzenia bezpłatnej komunikacji, odpowiedział twierdząco.

Pozostałe kluby, w tym PiS, w swoich wypowiedziach wyrażały jednoznaczne poparcie dla tego budzetu.

W głosowaniu radna Koman pomimo krytycznej oceny w debacie, wstrzymała się od głosu.

Prezydent ubolewał w dyskusji, że Inowrocławiem nie interesują się żadni lokalni parlamentarzyści – do tego tematu wrócimy po świętach.