Kolejne kujawskie wątki afery pegasusa. Zdaniem Doroty Brejzy z powodów politycznych nie ma wyroków w aferze fakturowej w Inowrocławiu i w Kruszwicy

Kolejne kujawskie wątki afery pegasusa. Zdaniem Doroty Brejzy z powodów politycznych nie ma wyroków w aferze fakturowej w Inowrocławiu i w Kruszwicy

Od stycznia w Sejmie pracuje komisja śledcza, która ma zbadać wykorzystywanie przez państwo oprogramowania szpiegowskiego Pegasus do celów politycznych. W ubiegłym tygodniu przed komisją stanęła Dorota Brejza, żona europosła, który był inwigilowany Pegasusem. W czasie jej przesłuchania padało wiele wypowiedzi dotykających bezpośrednio Inowrocławia i Kruszwicy, co ma związek z kolei z aferą fakturową.

Afera fakturowa wybuchła w 2018 roku, gdy okazało się, że naczelnik wydziału odpowiedzialnego za promocję Miasta Inowrocławia, miała wyprowadzać z budżetu miasta pieniądze na podstawie fałszywych faktur. W tej sprawie szereg osób usłyszało zarzuty, są nawet akty oskarżenia, ale póki co nikt nie został skazany. Dodatkowo potwierdzono też wątek, że była naczelnik Agnieszka Ch. w czasie gdy pracowała wcześniej w kruszwickim samorządzie, również miała dopuścić wyprowadzania pieniędzy z samorządu. Według Doroty Brejzy wynikać miało z działań politycznych prokuratury i służb specjalnych.

– W sierpniu 2019 roku w samym szczycie kampanii parlamentarnej na antenie telewizji rządowej zaczęły pojawiać się komunikaty z telefonu mojego męża. Były to treści zmanipulowany – pozamieniany był nadawca z odbiorcą, różne treści do różnych osób były kompilowane w jedną treść wysłaną rzekomo do kogoś innego – mówiła w czasie czwartkowego przesłuchania Dorota Brejza, która wskazała na wątek kujawski – Pretekstem do upolitycznienia sprawy i do inwigilacji Pegasusem stało się w 2018 roku Agnieszki Ch. To jest osoba dzisiaj oskarżona o proceder wyłudzeń w urzędach miast Kruszwicy i Inowrocławia. Agnieszka Ch. Pomówiła wiele osób w swoich zeznaniach, ale języczkiem uwagi dla upolitycznionych służb specjalnych i upolitycznionej prokuratury było pomówienie Krzysztofa Brejzy.

Brejza wskazuje, że służby specjalne wydobyły z pegasusem z telefonu jej męża ok. 85 tys. wiadomości tekstowych wraz z geolokalizacją. Przekopano treści do 2010 roku. – Po uzyskaniu tak dużej bazy na jego temat nie potwierdzono nic z tego co Agnieszka Ch. Krzysztofowi Brejzie zarzuciła – wskazuje Dorota Brejza – Służby specjalne użył tak masywnego narzędzia, a zostały tak naprawdę z niczym. (…) Służby specjalne w momencie które wiedziały, że nic nie mają, doprowadziły do przecieku zmanipulowanych informacji do mediów.

Zarzut szkody dla ekonomiki postępowania

Zdaniem Doroty Brejzy prokuratura zamiast sprawnie rozliczyć aferę fakturową skupiała się głównie na wątku jej męża – Przez to, że to postępowanie było skoncentrowane na Krzysztofie Brejzie, ono stało się w tym istotnym wątku wyłudzeń autentycznie przewlekłe. To postępowanie przekształciło się w latami postępowanie w sposób zupełnie bezzasadny – a tymczasem są jakieś wyłudzone środki, które powinny wrócić do samorządów Kruszwicy i Inowrocławia.

Prawniczka wskazuje, że z tego powodu nie udało się do dzisiaj rozliczyć afery fakturowej w dwóch kujawskich samorządach.