Mało prawdopodobne jest, że prom Flisak w tym roku jeszcze popłynie

prom-zdw
Fot: ZDW

Sezon przeprawy promowej w Solcu Kujawskim rozpoczął się na początku maja i potrwać ma do końca listopada. Według naszych szacunków prom funkcjonował póki co przez około 40 dni w maju i w pierwszej połowie czerwca. Niby zostały jeszcze dwa miesiące, ale mało prawdopodobne jest, aby w tym czasie przeprawa ruszyła.

Główny problem to niski poziom Wisły, poniżej minimum pod jakie zaprojektowano przeprawę (od 175 cm dla pieszych i rowerzystów i 200 cm dla samochodów osobowych). Następstwem tego problemu jest brak załogi – po okresie próbnego rozruchu (według NIK powinny być to 4 miesiące ciągłe, dlatego rozruchu formalnie nie ma jeszcze, według Urzędu Marszałkowskiego to już spełniono), gdy odpowiadał za to producent promu, nie wyłoniono nowej załogi. Do dwóch przetargów nikt nie przystąpił – co wynika z dużego zapotrzebowania na rynku na specjalistów, a także tego, że planowano za dni gdy prom nie kursuje (nie z winny wykonawcy) tylko częściową zapłatę. Gdyby dzisiaj rozpisano nowy przetarg i go rozstrzygnięto to być może przeprawa ruszyłaby na 2 tygodnie, może jakimś cudem 3. To na tyle krótki czas, że raczej nie będzie podjęta próba.

Jakie prognozy na przyszły rok?

Ciężko dzisiaj oczywiście oszacować jaki będzie poziom Wisły w przyszłym roku. Przetargu na opracowanie projektu dla przebudowy przyczółków, aby prom mógł pływać przy niższych stanach po unieważnieniu pierwszego (zbyt wysoka oferta) jeszcze nie ogłoszono. Na to trzeba liczyć przynajmniej 6 miesięcy. Do tego dochodzi kolejne postępowanie i wykonanie prac budowlanych. Mało jest realne, że uda się to zrobić do połowy przyszłego roku. Zatem w dużej mierze będziemy zależni w sezonie 2025 od natury.