Nie ma szacunków bydgoskich start z okresu II wojny światowej. I takowe nie powstają

Nie ma szacunków bydgoskich start z okresu II wojny światowej. I takowe nie powstają
Nieistniejący Teatr Miejski. Zniszczony po koniec II wojny światowej.

Część polskich miast przez ostatnie kilkadziesiąt lat podejmowała się prób oszacowania strat spowodowanych przez II wojnę światową – chociażby Warszawa, Łódź, Poznań czy Lublin. Z nadzieją na uzyskanie być może reperacji z tego tytułu. W Bydgoszczy takich badań nigdy nie robiono i nie ma co do tego planów.

Wchodzimy w dość śliski temat w relacjach polsko-niemieckich, dotyczących możliwych roszczeń. Wiceminister w MSZ Teofil Bartoszewski wyjaśniając politykę obecnego rządu stwierdza – Prezes Rady Ministrów RP Donald Tusk podczas swojej wizyty w Berlinie (12 lutego 2024 r.) wyraźnie wskazał, że kwestia moralnego, finansowego i materialnego zadośćuczynienia nigdy nie została wobec Polski zrealizowana. Prezes Rady Ministrów wyraził przy tym życzenie, aby niezbędna po stronie niemieckiej refleksja historyczna i decyzje, które mogłyby Polskę usatysfakcjonować, służyły przyszłości oraz wspólnemu bezpieczeństwu.

Poprzedni rząd w 2021 roku utworzył Instytut Strat Wojennych im. Jana Karskiego, do którego zadań należy naukowe badanie skutków II wojny światowej. Po stanowisku Rady Miasta Bydgoszczy z września 2023 roku, w którym bydgoscy radni wyrazili oczekiwanie w temacie reparacji niemieckich dla Bydgoszczy, w styczniu bieżącego roku do tego instytutu zwrócił się prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski z propozycją wspólnego oszacowania strat wojennych. Z uwagi na to, że bydgoski ratusz nie posiada etatów do tego zadania.

Z odpowiedzi na interpelacje posła Łukasza Schreibera, minister Jan Grabiec z Kancelarii Premiera stwierdza, że Instytut Strat Wojennych nie zajmuje się szacowanie strat konkretnych miast, nawet gdy te o to wystąpią. Oznacza to zatem, że dla Bydgoszczy póki co takie szacunki nie powstaną. Władze Bydgoszczy nie mając pewności na ile będzie realne uzyskanie jakiejkolwiek zapomogi, z kolei nie chcą angażować w ten cel środków budżetowych.

Nowa forma reparacji

Z wyjaśnień ministra Bartoszewskiego wynika, że Polska niekoniecznie będzie zabiegać o reparacje dla konkretnych miast, ale bardziej w kierunku całego państwa, stąd też szacunki jakie tworzyły samorządy mogą odgrywać drugorzędne znaczenie. Polski rząd sygnalizuje, że priorytetami w dyskusjach o reparacjach są zagadnienia związane z bezpieczeństwem z uwagi na wojnę na Ukrainie.