Dzisiaj najważniejsze jest to kto został radnym, a nie to w jakim stylu wygrał wybory, bowiem nawet jeżeli etycznie coś napiętnujemy, to nie zmieni to wyniku wyborów. Uważamy jednak za konieczne wspomnienie o takich incydentach.
Najprawdopodobniej tuż przed ciszą wyborczą, czyli w piątek przed północą powieszone zostały drewniane dykty z materiałami kandydata Bogdana Dzakanowskiego, który uzyskał przedwczoraj mandat radnego na kolejną kadencje. Dykty były wieszane między innymi na słupach energetycznych oraz na drzewach.
Tak to wyglądało przy ulicy Staroszkolnej:
Wieszanie materiałów wyborczych na drzewach jest zakazane, w praktyce jak coś jest powieszone tuż przed ciszą wyborczą, to w trakcie jej trwania, rzadko kiedy się zdarza, aby służby zdejmowały takie materiały. Niektórzy kandydaci wykorzystują to, dlatego pojawianie się materiałów wyborczych tuż przed ciszą wyborczą często nie jest przypadkiem. W tym wypadku ten incydent raczej nie miał wpływu na to ile mandatów zdobyła Bydgoska Prawica, ale już mógł zdecydować o tym, że mandat zdobył Dzakanowski a nie mająca niewiele głosów mniej Mirosława Chmilewicz.
Z naszych informacji wynika, że sprawę tę wyjaśnia Straż Miejska oraz były kierowane zawiadomienia na policję, konsekwencjami mogą być grzywne jeżeli sprawa trafi do sądu.
W niedzielę na Facebook-u prof. Roman Lepper z UKW opublikował post, w którym napisał, że trzyma kciuki w tych wyborach za Joannę Czerską-Thomas. Może to zostać potraktowane jako agitacja za tą kandydatką, co akurat w dniu wyborów jest zakazane i może podlegać grzywnie.
Przed ciszą wyborczą docierały do nas sygnały o naklejaniu plakatów na drzewa. Na obszarze Łęgnowo-Wieś wisiały plakaty radnej Anny Mackiewicz. Kandydatka w piątek pytana przez nas stwierdziła, że ktoś miał nakleić plakaty na taśmę bez jej zgody i zobowiązała się je usunąć. Niektóre plakaty pozostały jednak też w czasie ciszy wyborczej. Nad Kanałem Bydgoskim podobna sytuacja wystąpiła z kandydatem Trzeciej Drogi Radosławem Gintherem, który także został wybrany na radnego. Plakaty te usunięte zostały jednak przez komitet Trzeciej Drogi.