Wiosną Bydgoszczą mogła wstrząsnąć informacja o tym, że bydgoszczanin Grzegorz D. zaatakował w stolicy Argentyny Buenos Aires żonę rosyjskiego opozycjonisty Maksyma Mironova, który krytykował politykę Władymira Putina. Zadanie miał mu zlecić Białorusin, który po tej sprawie trafił w ręce polskich służb. Rosyjskie media opozycyjne ujawniają nowe wątki w sprawie.
Z ustaleń ,,The Insider”, którego analitycy ujawnili, że to właśnie Grzegorz D. stał za pobiciem na terenie Argentyny, co doprowadziło do zatrzymania go przez polskie służby, ma wynikać, że za atakami na rosyjskich opozycjonistów stoi Anatoly B., który od 3 miesięcy przebywa w Polsce w areszcie. Według ustaleń ,,The Insidera” Anatoly B. miał jednak wykonywać rozkazy od mieszkającego w Izraelu rosyjskiego opozycjonisty Leonida Nevzlina, co może sugerować wątek porachunków między rosyjskimi opozycjonistami. Nevzlin jest obwiniany na podstawie rzekomej korespondencji jaką miał prowadzić z Anatolym B. Nevzlin w odpowiedzi podważa jednak autentyczność tych wiadomości. Ta sprawa może doprowadzić do wewnętrznego rozłamu na rosyjskiej opozycji.
Mieszkający w Argentynie Maksym Mironov na Twitterze miał krytykować Nevzlina, co mogło być dodatkowym motywem.