Obwodnica Białych Błot trafiła na kolejne perturbacje

Białe Błota

W marcu informowaliśmy, że w końcu, bo po ponad 6 latach udało się wybrać wykonawcę, który wykona studium STEŚ pozwalające wybrać najbardziej optymalny wariant przebiegu obwodnicy Białych Błot. Od momentu otwarcia ofert w tym przetargu w listopadzie 2023 roku, do wyboru minęły ponad 4 miesiące, a wykonawca z najtańszą ofertą już jej nie podtrzymał.

Z tego powodu zamiast podpisania umowy na wykonanie STEŚ, w maju wójt Białych Błot musiała unieważnić trzeci już przetarg. Poprzednich dwóch przetargów nie udało się rozstrzygnąć.

Głównym powodem przeciągającego się podpisania umowy w trzecim przetargu było to, że budżet samorządów na STEŚ wynosił 600 tys. zł, a najtańszy wykonawca zażyczył sobie 736 tys. zł. Przez te cztery miesiące między czterema partnerami opracowania, czyli: Gminą Białe Błota, Powiatem Bydgoskim, Miastem Bydgoszczą i Województwem Kujawsko-Pomorskim trwały rozmowy o zwiększeniu budżetu, co udało się sfinalizować dopiero w marcu. Wówczas wykonawca już nie podtrzymywał jednak swojej oferty.

Czwarty przetarg w toku

Dość szybko po unieważnieniu przetargu, ogłoszono nowy, w ubiegłym tygodniu odbyło się otwarcie ofert. Pojawiła się tylko jedna oferta na 1 mln i 29 tys. zł. Samorządy na dzisiaj mają 738 tys. zł zabezpieczone. Teraz samorządowcy będą musieli zatem się zastanowić czy dalej podniosą kwotę, czy unieważnią przetarg, bo kwota przekraczająca milion złotych, to blisko dwa razy tyle ile pierwotnie planowano.

Ta sytuacja na pewno nie przyczyni się do tego, że rozpoczęcie prac nad STEŚ nie przyśpiesz, a tylko się opóźni. Prace nad STEŚ pierwotnie miały rozpocząć się w 2018 roku i zakończyć w 2020 roku, ale skutek różnych sytuacji, o których dzisiaj można by już książkę napisać, w tym ostatnia opisywana powyżej sprawiły, że cały czas nie ruszyły.