Obwodnica Białych Błot utknęła w martwym punkcie

Obwodnica Białych Błot utknęła w martwym punkcie

Gdy 7 grudnia 2017 roku w bydgoskim ratuszu zawierano porozumienie w sprawie opracowania studium dla przebiegu obwodnicy Białych Błot nikt nie mógł się spodziewać, że przez kolejne ponad 6 lat te prace studialne nie ruszą. Obwodnica Białych Błot to swego rodzaju telenowela, która się nadal ciągnie, bo samorządy podkreślają jak są zainteresowane, ale nie ma konkretów.

W grudniu 2017 roku w Bydgoszczy poinformowano, że gmina Białe Błota, wraz z Powiatem Bydgoskim, Miastem Bydgoszczą i Województwem Kujawsko-Pomorskim zrzucą się po 150 tys. zł na opracowanie studium, które ma wskazać przebieg obwodnicy. Naturalną kontynuacją tego byłoby ogłoszenie przetargu i wybór wykonawcy.

 

Na pierwszy przetarg musieliśmy czekać długie miesiące, bo do 2021 roku – nie było jednak chętnych, więc musiał zostać unieważniony. Kolejna próba była podjęta niedługo później, wtedy jednak jedyna oferta przewyższała budżet i trzeba było trochę dołożyć. Chęć proporcjonalnego dołożenia wyrażał prezydent Bydgoszczy, ale ostatecznie przetarg unieważniono.

 

Trzeci przetarg ogłoszono 15 listopada 2023 roku, oferty poznaliśmy 24 listopada – najtańsza opiewa na 736 tys. zł, zatem trzeba dołożyć około 136 tys. zł (w podziale na cztery samorządy). Mijają trzy miesiące i nadal nie ma rozstrzygnięcia przetargu. Ani w jedną, ani w drugą stronę – ani unieważnienie, ani wybór.