Rozstrzygnięcia w powiecie inowrocławskim, gdzie wszystkie funkcje podzielono pomiędzy radnych wybranych z list KO i PiS okazał się nie lada sensacją, a jednocześnie z władzy wyeliminowano Nasze Kujawy i Trzecią Drogę. Od władz PO w powiecie inowrocławskim słyszymy, że nie można mówić o kolacji KO – PiS, grupa radnych dokonała wolty wbrew ustaleniom koalicyjnym z Naszymi Kujawami i TD.
Szefowa struktur PO w powiecie inowrocławskim Elżbieta Piniewska poinformowała, że wobec radnych: Wiesławy Pawłowskiej, Henryka Procka, Jolanty Mrówczyńskiej, Andrzeja Skrobackiego, Jacka Rosy i Leszka Sienkiewicza został złożony wniosek do szefa partii Donalda Tuska o wykluczenie – Radni ci zdradzili nie tylko ideały i wartości Koalicji Obywatelskiej, ale zdradzili również swoich kolegów z list, którzy wypracowywali te mandaty oraz zdradzili wyborców, którzy głosowali na listę Koalicji Obywatelskiej obdarzając ich zaufaniem. Z ogromną przykrością odnotowujemy, że cała ta historia przypomina wydarzenia sprzed kilku lat w Sejmiku Śląskim, w którym radny Kałuża zdradził kolegów z Koalicji Obywatelskiej przechodząc na stronę PiS.
Radni ci, wbrew stanowisku Zarządu Powiatowego Platformy Obywatelskiej w Inowrocławiu poparli ludzi PiS na funkcję w prezydium Rady Powiatu Inowrocławskiego oraz stanowiska w Zarządzie Powiatu. Wchodząc w koalicję z PiS złamali umowę, która zakładała koalicję z Trzeci Drogą oraz stowarzyszeniem Nasze Kujawy – czytamy w oświadczeniu.
Z kolei od radnych PiS słyszymy, że udało się osiągnąć ogromny sukces. Co prawda główne korzyści przypadły radnym związanym jeszcze formalnie z KO (do czasu ewentualnego wykluczenia), to PiS nie był i tak faworytem do wielkich fruktów politycznych.
Koalicja Obywatelska w Inowrocławiu jest głęboko przeciwna jakimkolwiek formom współpracy z ludźmi PiS, a próba zawierania takich układów przez jakiegokolwiek członka PO spotka się z natychmiastowym wnioskiem o wykluczenie z naszego ugrupowania – przestrzega Piniewska.
Na dzisiaj jednak powiatem rządzi grupa starosty Pawłowskiej wraz z radnymi PiS-u. Cieżko powiedzieć czy ten układ utrzyma się u władzy do końca kadencji.
Nasze Kujawy dawały gorsze warunki
Praktycznie koalicja KO – Nasze Kujawy – TD obowiązywała do poniedziałku około godziny 20. O tym, że koalicja została zerwana mówiło się już nieoficjalnie, co potwierdziły wtorkowe wybory do władz powiatu. Według ustaleń koalicyjnych funkcja starosty miała przypaść Bartoszowi Krajniakowi z Naszych Kujaw, czyli dla Wiesławy Pawłowskiej była by to degradacja. Pawłowskiej udało się utrzymać ostatecznie władzę, a PiS zadowolił się jako koalicjant mniejszościowym wpływem na władzę w powiecie.