Wzorem Sejmiku Województwa bydgoscy radni Prawa i Sprawiedliwości chcieli, aby Rada Miasta Bydgoszczy również zaapelowała w sprawie szybkiej budowy drogi ekspresowej S10. Apel miał zostać skierowany jednak do premiera i Ministerstwa Infrastruktury. Apelu jednak ostatecznie nie przegłosowano, bo nie zgodzili się na to sami jego autorzy.
W ubiegłą środę Sejmik Województwa jednomyślnie zaapelował do Lasów Państwowych, aby te wznowiły wycinki na odcinku Bydgoszcz – Toruń drogi ekspresowej S10 Emilianowo-Solec Kujawski. Pozytywne informacje przyszły już w poniedziałek, gdy Lasy Państwowe poinformowały o wznowieniu wycinki. Jest to ważne – bowiem 1 marca rozpoczyna się okres lęgowy, co całkowicie uniemożliwi wycinki do końca sierpnia.
W czwartek miał być głosowany apel bydgoskich radnych PiS. Radny Robert Kufel z KO wypomniał, że PiS z tym apelem przychodzi dość późno, bo za kilkanaście dni rozpocznie się okres lęgowy, dlatego jeżeli intencją apelu miała być sprawczość to powinien pojawić się on na styczniowej sesji, a nie tuż przed okresem lęgowym. Radni Prawa i Sprawiedliwości w dyskusji podnosili, że trzeba apelować do obecnego rządu o przyśpieszenie prac.
Ze strony Koalicji Obywatelskiej pojawiła się poprawka do apelu, aby zapisać, że konieczne jest przyśpieszenie prac w związku z opóźnieniami jakie powstały w latach 2016-2023. Tę poprawkę przegłosowana. Lata 2016-2023 to okres rządu Prawa i Sprawiedliwości. Radni PiS-u nie zgodzili się na apel z takim zwrotem i wycofali jego projekt, do czego jako wnioskodawcy nadzwyczajnej sesji Rady Miasta mieli prawo. W odpowiedzi szef klubu Koalicji Obywatelskiej zaapelował do radnych PiS-u, aby dla dobra miasta nie wycofywali apelu, ale nie przekonał ich.