Ratusz gra nieczysto. Bydgoszczanie z podatków finansują kampanie Rafała Bruskiego



Ratusz gra nieczysto. Bydgoszczanie z podatków finansują kampanie Rafała Bruskiego

Maski opadły – pracownicy Urzędu Miasta wykorzystując infrastrukturę należącą do Miasta Bydgoszczy produkują laurki dla swojego szefa, któremu bezpośrednio podlegają – czyli prezydenta Rafała Bruskiego. Relacje dotyczące wyborów są tendencyjne. Jeżeli ta sytuacja się utrzyma, to można śmiało stwierdzić, że nie będzie to uczciwa kampania wyborcza.

 

Mowa oczywiście o ratuszowej gazetce i portalu Bydgoszcz Informuje, które od półtora roku serwują bydgoszczanom obraz, że w Bydgoszczy władza odnosi same sukcesy, bo wszystko to co negatywne jest cenzurowane. Początkowo tłumaczono tworzenie mediów ratuszowych tym, że PiS ma TVP, Polskie Radio i Polska Press, od kilku tygodni kontrola nad tymi mediami się zmieniła, teraz prezydent swoje media tłumaczy tym, że seniorów nie stać na kupowanie gazet, to musi im ratusz tworzyć. Przeciwnicy Bruskiego, nie tylko z PiS jednak uważają, że Bydgoszcz Informuje powstało właśnie pod wybory.

 

– Takie efemerydy, które powstają przed wyborami, są kolejnymi mediami w rękach władzy, nie ważne jakiej opcji politycznej. Powstają przed wyborami i znikną zaraz po nich, pozostawiając chaos na rynku mediów lokalnych – tak jesienią powstawanie tego typu wydawnictw kontrolowanych przez samorządy komentował Jerzy Jurecki, członek Rady Wydawców Lokalnych, wydający Tygodnik Podhalański.

 

Prezydent w superlatywach, PiS raczej prześmiewczo

Urzędnik – specjalista w jednym z wydziałów Wojciech Borakiewicz opublikował w poniedziałek piękną laurkę dla swojego szefa: Prezydent Rafał Bruski rozliczył się z obietnic złożonych w wyborach z 2018 roku – ocenia podwładny Rafała Bruskiego. Dalej mamy jedną wielką laurką ile to dla miasta zrobił prezydent oraz zapowiedzi nowych inwestycji, na nową kadencję. ,,Powstały baseny w Fordonie i na Miedzyniu. Nie ma go na Osiedlu Leśnym. Z kąpielisk ma powstać to na Brdzie w parku Centralnym. – Nie mamy otwartych kąpielisk. Powtarzam jednak często, żeby wiedział o tym każdy mieszkaniec Bydgoszczy, że w ostatnich latach z powodu polityki rządu zabrano bydgoszczanom, samorządowi kilkaset milionów złotych. Szacujemy, że jesteśmy biedniejsi o około 500 milionów. Myślę, że gdyby te środki były, udałoby się zrealizować i te, i inne inwestycje – podkreślał Rafał Bruski. „ – opisuje podwładny Rafała Bruskiego.

 

O kandydacie PiS też pojawiają się wzmianki, ale bardziej są to złośliwe wzmianki w stylu, że poprzedni kandydaci PiS na prezydenta przegrywali z Rafałem Bruskim. Urzędnik Borakiewicz już tak ochoczo o merytorycznym elemencie kampanii Łukasza Schreibera nie piszę. Bydgoszczanie utryzmujący tę gazetkę z podatków, którzy mają prawo do rzetelnej informacji nie przeczytają o pomyśle ,,Karty bydgoszczanina”, czy innymi wizjami Schreibera.

 

Diabeł tkwi w kosztach

Marka Bydgoszcz Informuje w social mediach rozpowszechniana jest dzięki sporym nakładom na promocję, zarówno z wykorzystaniem profilu oficjalnego Miasta Bydgoszczy Bydgoszcz.pl oraz fan page Bydgoszcz Informuje. Te profile fanów zdobywały dzięki płatnej promocji, w ten sposób promowano też treści na Bydgoszcz Informuje. Lokalne media nie dysponują takimi budżetami na promocję w socialmedia jaki wykorzystywał ratusz dysponujący ponad 2,5 mld budżetem rocznym.

 

Wyjściem, które przywracało by uczciwość w tej kampanii będzie zawieszenie Bydgoszcz Informuje na 2 miesiące, do czasu zakończenia wyborów.