Rolnicy spotkali się z ministrem. – była debata, ale raczej będą kolejne protesty



Rolnicy spotkali się z ministrem. – była debata, ale raczej będą kolejne protesty

W Warszawie minister rolnictwa Czesław Siekierski spotkał się z delegacjami rolników z całej Polski. Rolnicy mówili o swoich problemach, minister wykazywał się zrozumieniem, ale było to głównie wysłuchanie wzajemnych racji, z tego też powodu do końca lutego – zanim ruszą konkretne prace polowe, można się spodziewać protestów. Aktualny wydaje się też wtorkowy – kolejny protest w Bydgoszczy.

Reprezentujący kujawsko-pomorskich rolników, lider protestu z 9 lutego Mateusz Sass krytykował stanowisko komisarza unijnego Janusza Wojciechowskiego, które w jego opinii podkoloryzowuje rzeczywistość. Sass głównie oczekiwał działań wobec zboża z Ukrainy – Ma pan pod swoim władaniem odpowiednie służby, sanepid, weterynarie. Nas ona chętnie wita, proszę wysłać na granice odpowiednie służby. (…) Polska miała być głównie krajem tranzytowym, na naszej szkodzie zarabiają korporację, zarabia konkurencja. My stoimy dzisiaj na skraju bankructwa.

 

– Chce służyć jak całe życie służyłem rolnictwu, dlatego proszę o pewną wyrozumiałość, o pewne racjonalne podejście. Jeżeli zaproponujemy rozwiązania, które nie będą was satysfakcjonować to macie prawo protestować. Żyjemy w wolnym kraju, tylko wszystko ma swoje granice – wskazywał minister Czesław Siekierski, który pozytywnie ocenił warszawska dyskusję – Ona służyła słusznej sprawie, bo zawsze protesty rolników są związane z pewnymi racjami, z bezpieczeństwem żywnościową, są one istotne.

 

– Musimy osłabić maksymalnie to co przewijało się – wy mówicie zamknąć Zielony Ład, zamknąć do kosza, my mówimy dostosować do rolników – wskazywał Siekierski.