Spot z ufo w Tarkowie Dolnym obejrzało ponad 185 tys. osób. Sławę zdobył już jednak przed publikacją

3 kwietnia firma zajmująca się złomowiskami samochodowymi z siedzibą w Barcinie opublikowała spot, który zaczyna się od niepokojącej informacji w jednej z ogólnopolskich stacji radiowych o tym, że przy drodze krajowej nr 25 w Tarkowie Dolnym (czyli prawie pod Inowrocławiem) wylądowało ufo. W spocie pojawią się uzbrojeni żołnierze, straż pożarna, osoby w skafandrach zbierające próbki. Nie zadziwi nikogo, że finał tego spotu jest taki, że przyjeżdża laweta i zabiera rozbity spodek na złomowisko.

Spot ten kręcono faktycznie w Tarkowie Dolnym w drugiej połowie marca – już wtedy o sprawie zrobiło się głośno, bo jadący krajową 25-tką kierowcy robili zdjęcia spodka i kręcących się wokół niego osób w skafandrach. Szybko sprawę podchwyciły bydgoskie i inowrocławskie media – jak pisaliśmy: ten temat przebił w lokalnych mediach nawet dyskusję w Sejmie o rosyjskiej rakiecie, którą blisko przed rokiem znaleziono w Zamościu pod Bydgoszczą. Żyło to wszystko zatem w mediach społecznościowych, przy czym nikt raczej nie traktował tego na poważnie jako inwazji obcych, lecz od początku traktowano sprawę w kategorii żartu, dość szybko się wyjaśniło też, że jest kręcony spot.

 

Motyw ufo pojawia się też w innych wariacjach tego spotu – 150 tys. obejrzeń zyskało nagranie lawety zabierającej spodek ze stadionu żużlowego Polonii Bydgoszcz.

 

185 tys. obejrzeń to patrząc lokalnie sporo, ale ogólnopolsko to już niewiele, gdzie najlepsze pomysły bez problemu przebijają milion. Motyw ufo w naszym regionie zrobił kiedyś większą sławę – kilka lat temu w Wylatowie pod Mogilnem na polach powstawały ogromne piktogramy – do dzisiaj nie wyjaśniono co było przyczyną ich powstawania, ale Wylatowo zaczęto kojarzyć z ufo. Były próby zbudowania na tym jakieś turystyki. Tworzyło się nawet powoli muzeum ufo, ale gdy piktogramy od 2009 roku przestały powstawać, wygasły też emocje wokół Wylatowa i temat po prostu umarł śmiercią naturalną.