Z dekady na dekadę wzrasta w Polsce liczba upalnych dni – wskazuje Małgorzata Bachmatiuk z Biura Meteorologicznych Prognoz Morskich. O ile upały w miesiącach letnich w Polsce nie są niczym nadzwyczajnym, to anomaliami staje się wydłużanie okresów ich trwania, a także upały pojawiające się późnym latem.
Temperatury powyżej 30 st. Celsjusza mogą w Polsce zdarzyć się już w kwietniu, tak jak to miało miejsce 28.04.2012 r. w Słubicach, Gorzowie, Poznaniu i Szczecinie. Z kolei ostatnie upalne dni występują jeszcze w drugiej połowie września – np. 21.09.2018 r. temperaturę powietrza powyżej 30°C odnotowano w Słubicach i Gorzowie Wielkopolskim – wskazuje badaczka na łamach Obserwatora Instytutu Meteorologi i Gospodarki Morskiej – Okres 2015-2024 charakteryzuje się największą liczbą dni z temperaturą wynoszącą co najmniej 30 st. Celsjusza i dotyczy to każdej z wybranych stacji pomiarowych; najwięcej taki przypadków notuje się w miastach na południowym zachodzie Polski, m.in. Wrocław (209 dni upalnych) i Opole (208). Tendencja jest wyraźnie wzrostowa, a na niektórych stacjach (Białystok, Opole, Wrocław) liczba upalnych dni w porównaniu do wcześniejszej dekady (2006-2015) niemal się podwoiła.
Badaczka wskazuje, że tegoroczny wrzesień staje się rekordowy, bo w latach 2021-2022 nie odnotowano żadnego dnia w Polsce z temperaturą powyżej 30 stopni C. W ubiegłym roku były cztery takie dni, a w tym roku dla stacji w Opolu mieliśmy aż 7 dni w ciągu.