Od momentu wyborów parlamentarnych przebieg szybkiej kolei w Polsce stał się wielką niewiadomą – postawiono bowiem pod znakiem zapytania lansowane przez poprzednie władze szprychy, których przebieg nie był zbyt korzystny dla Bydgoszczy. W wywiadzie nam udzielony wojewoda Michał Sztybel stwierdził, że pomysły poprzedniego rządu nie są aktualne. Pod koniec kwietnia padły kolejne ważne deklaracje.
Przewodniczący Rady Nadzorczej CPK Zbigniew Szafrański stwierdził, że na dzisiaj konkretem jest tylko ,,Y”, czyli budowa szybkiej kolei z Warszawy do Łodzi, a stąd w dwóch rozgałęzieniach do Poznania i Wrocławia – Ostrawy. Szafrański jednoznacznie zapowiedział odcięcie się od koncepcji szprych. W tej sytuacji koncepcja budowy szybkiej kolei z Baranowa przez Lipno i Grudziądz do Trójmiasta przestała istnieć. Z jego wypowiedzi medialnych wynika, że najpierw będzie budowany ,,Y”, co daje sporo czasu na zastanowienie się nad innymi kierunkami.
Co to oznacza dla nas?
Jest to przede wszystkim dodatkowa szansa na debatę o korzystniejszym dla nas przebiegu szybkiej kolei. Debaty, w której punktem wyjścia nie będzie niekorzystna dla nas koncepcja. Z punktu widzenia bydgoskiego kluczowe wydaje się budowa szybszego skomunikowania z Warszawą oraz bycie częścią głównego ciągu Szczecin – Warszawa. Niekoniecznie w bydgoskim punkcie zainteresowania powinno leżeć to czy przez nasze województwo przebiegać będzie nowa szybka linia relacji Warszawa – Trójmiasto, czy jednak to połączenie będzie się odbywać dalej przez Iławę, po dalszej modernizacji – na co wskazują niektórzy eksperci, w których opinii dublowanie tej linii jak zakładała szprycha jest bez sensu. Bydgoszcz szybkie skomunikowanie z Gdańskiem ma i będzie miała jeszcze szybsze.
W pewnym sensie mamy już mnie więcej sprawę wyklarowaną, powinniśmy zabiegać o modernizację ciągu Bydgoszcz – Szczecin i szukać jeszcze szybszego skomunikowania z Warszawą. Może się to odbywać zgodnie z intencją władz województwa, aby zbudować nową linię przez Włocławek i Toruń do Bydgoszczy, ale ekonomia być może za lepsze rozwiązanie wskażę budowę linii Włocławek – Inowrocław, przez co Inowrocław również znalazł by się w szybkiej kolei. A może najlepsze okaże się podpięcie pod ,,Y” przy zmodernizowaniu linii nr 131 od Inowrocławia na południe, wówczas zyskalibyśmy też szybkie skomunikowanie z Łodzią.
Konkret na dzisiaj jest taki, że dostaliśmy dodatkowy czas, aby zabiegać o bydgoski interes w tym względzie. Teraz ważne będzie go dobre wykorzystanie.