W środę rusza wielki proces ,,kamratów”. Spodziewać się można w centrum Bydgoszczy sympatyków tego środowiska

Archiwum

11 listopada w Kaliszu doszło do antysemickiego marszu zorganizowanego przez ,,kamractwo”, w czasie którego doszło do spalenia statutów kaliskich, co stało się międzynarodowym skandalem. Sąd w Kaliszu tę sprawę skierował do Bydgoszczy. W środę 17 stycznia ta sprawa ruszy przed bydgoskim Sądem Okręgowym. Na ławie oskarżonych zasiądzie m.in.: patostreamer Wojciech O. i patostreamer Marcin O. uznawani do niedawna za liderów środowisk kamrackich, a także Piotr R. który w przeszłości był skazywany za czyny antysemickie.

 

W akcie oskarżenia znajduje się też wątek bydgoski – w maju 2021 roku na Starym Rynku w Bydgoszczy odbył się więc diaspory białoruskiej przeciwko reżimowi Aleksandra Łukaszenki. Wojciech O. po tym zajściu zaatakował jednego z uczestników gazem, a nagranie z tej napaści transmitował później w swojej patoaudycji. O. krzyczał obok bydgoskiego ratusza: Niech żyje Putin i Łukaszenka!

Dodatkowo Wojciech O. w swoje patouadycji skierował pod adresem Białorusina groźby naruszenia nietykalności cielesnej w przypadku kolejnego ich spotkania. Śledztwo w tej sprawie prowadziła ABW. W środę formalnie wystartuje proces karny.

 

Mogą pojawić się sympatycy

W poprzednich latach, gdy Wojciech O. i Marcin O. zasiadali w bydgoskim sądzie na ławie oskarżonych, odbywały się protesty środowiska kamrackiego, w czasie których dochodziło do zakłócania porządku publicznego. Nie można wykluczyć, że do takich incydentów będzie dochodzić w czasie procesu.

 

Trudno jednak oszacować jak spora grupa sympatyków oskarżonych pojawi się w Bydgoszczy, bowiem kilka miesięcy doszło w środowisku kamrackim do poważnego rozpadu. Część aktywistów zarzuca Wojciechowi O i Marcinowi O. zdefraudowanie środków, które wpłacane były na działalność Kamractwa.