W wyborach kandyduje od bardzo dawna, do tej pory jednak bez sukcesów. Teraz wszedł na wyżyny, bo został europosłem

W wyborach kandyduje od bardzo dawna, do tej pory jednak bez sukcesów. Teraz wszedł na wyżyny, bo został europosłem

17 marca 2015 roku w Watorowie pod Bydgoszczą, na prywatnym lotnisku, ląduje mały samolot, wysiada z niego kandydat na prezydenta Janusz Korwin-Mikke, na którego czekał szef bydgoskich struktur partii KORWiN Marcin Sypniewski, który w poprzednich wyborach kandydował do różnych miejsc z list partii związanych z Korwinem-Mikke, ale bez sukcesów, zresztą jak te formacje. Sypniewski wystartował chociażby w tym samym roku na posła, ale żadna z formacji na prawo od PiS nie zdobyła mandatu.

Marcin Sypniewski mieszka pod Bydgoszczą w gminie Koronowo. W 2018 roku był kandydatem na urząd prezydenta Bydgoszczy z komitetu obywatelskiego ,,Czas Bydgoszczy”. Był to jeden z najciekawszych komitetów tamtych wyborów – zamiast tematów ideologicznych były propozycje miejskie jak ,,Karta Bydgoszczanina”, czy ,,Kolej Metropolitalna”. Sypniewskiego spotykamy 19 października 2018 roku na stacji benzynowej, jest już ciemno, do ciszy wyborczej pozostają może 2-3 godziny, Sypniewski prowadził wtedy 24 godziną kampanię:

 

{youtube}9X0_pYW6kJo{/youtube}

 

Poświęcenie nie przyniosło mu bycia prezydentem, nie miał jednak większych szans wstrzelić się między prezydenta Rafała Bruskiego i ówczesnego posła Tomasza Latosa, natomiast Sypniewski wyrzucił z podium kandydatkę SLD, co mogło być zaskoczeniem, bowiem Bydgoszcz uchodziła w poprzedniej dekadzie za miasto o silnych strukturach lewicy.

 

{youtube}xJ_5oGRInH4{/youtube}

 

Porażka o włos

Rok później Sypniewski był blisko pierwszego sukcesu wyborczego – był liderem Konfederacji w wyborach do Sejmu w okręgu bydgoskim, nie był faworytem bowiem ten okręg nie należał do bastionów Konfederacji, ale jak się okazało było blisko – 1.104 głosy zabrakło liście Konfederacji, aby wziąć ostatni 12-ty mandat w okręgu bydgoskim PiS-owi (mandat ten przypadł posłowi Piotrowi Królowi).

 

Pół roku temu też było blisko – gdy sondaże na kilka dni przed wyborami wysoko stawiały Konfederację Sypniewski był wręcz faworytem do mandatu, ostatecznie wynik tej formacji znacznie zmalał. W okręgu bydgoskim Konfederacji zabrakło nieco ponad 3 tys. głosów, więcej niż 4 lata wcześniej, ale przy skali głosów to nie było aż tak dużo.

 

Teraz zdecydowało 49 głosów

Konfederacja byłaby bez najmniejszych szans na mandat europejski z województwa kujawsko-pomorskiego, co wynika z nie do końca sprawiedliwej ordynacji – decyduje ludność regionu, a kujawsko-pomorskie to najmniejszy okręg. Sypniewski w ramach uznania za wieloletnią aktywność w Konfederacji, a wcześniej u boku Janusza Korwin-Mikke został liderem listy na Śląśku, w około 2,5 raza ludniejszym regionie, gdzie sondaże dawały spore szansę Konfederacji na mandat. Walka do samego końca toczyła się jednak o to kto z tej listy zostanie europosłem. Sypniewski wygrał o 49 głosów ze znacznie bardziej znanym Dobromirem Sośnierzem.

 

Będzie biuro w Bydgoszczy

Formalnie Sypniewski reprezentować będzie w Parlamencie Europejskim Śląsk, ale zamierza być aktywny też w naszym regionie – Ja jeżeli chodzi o współpracę dla dobra Bydgoszczy i dla regionu to nie wykluczam współpracy z kimkolwiek – powiedział w październiku Sypniewski, gdy udzielał nam wywiadu. Od jego zaplecza mamy informację, że tamte deklaracje są nadal aktualne. Sypniewski jest też sygnatariuszem ,,Piątki Portalu Kujawskiego” z jesieni, w której zobowiązał się m.in. działać na rzecz rekultywacji terenów po Zachemie, czy zmianę przebiegu Kolei Dużych Prędkości, aby nie omijały Bydgoszczy.

 

Marcin Sypniewski od 2020 roku jest też członkiem ponadpolitycznej inicjatywy Nowego Bursztynowego Szlaku.

 

– Oczywiste jest, że chcemy otworzyć biuro poselskie w Bydgoszczy – informuje nas Damian Gastoł, który współpracuje z Sypniewskim od wielu lat, ostatnio pomagał mu na Śląsku w kampanii.