Modernizacja magistrali węglowej to kluczowy dla naszego województwa projekt infrastrukturalny, wart jest on około 10 mld zł i sfinansowany ma być w dużej mierze z Unii Europejskiej. Problem jest jednak taki, że do dzisiaj RDOŚ w Bydgoszczy nie wydał decyzji środowiskowej w I instancji. Na początku kwietnia pisaliśmy, że RDOŚ ustanowił jako nowy termin 4 czerwca br. W ubiegłym tygodniu zamiast zapowiadanej decyzji środowiskowej mamy nowy termin – 5 sierpnia. Nie jest jednak nigdzie napisane, że nie będą wyznaczane jeszcze kolejne i kolejne nowe terminy.
Z perspektywy 7 lat, gdy co kilka tygodni mamy przesunięcia terminu, to nie robi już większego wrażenia. Sprawa niepokoi jednak Port Gdynia, do którego wjazd pociągów się często korkuje, a już również PKP PLK coraz częściej wskazuje postępowanie środowiskowe jako zagrożenie dla projektu. Problem dotyczy odcinka Maksymilianowo – Kościerzyna, bo od Kościerzyny do Gdyni jest już ważna decyzja środowiskowa. Nie można jednak wykluczyć, że nawet jak RDOŚ wyda tę decyzję, to wpłyną odwołania do GDOŚ i tam sprawa utkwi na kolejne lata.
Jeszcze przed rokiem w przestrzenie publicznej mówiło się, że modernizacja ciągu Bydgoszcz – Kościerzyna – Gdynia będzie gotowa do 2027 roku, od jesieni PKP PLK przewiduje już 2028 rok, a jak nie będzie wyraźnego przyśpieszenia, to za chwilę będziemy mówić o latach 2029-2030. Modernizacja Magistrali Węglowej, która przewiduje dobudowę drugiego toru, a na odcinku gdyńskim nawet standard trzytorowy oraz pełną elektryfikację linii nr 201, to kluczowe przedsięwzięcie dla rozwoju portu w Gdyni, ale też istotne dla Bydgoszczy. Nadal jest plan, że uda się do 2027 roku zbudować terminal Bydgoszcz-Emilianowo, nie będzie on jednak wstanie uzyskiwać zadowalających przeładunków bez tej inwestycji.