W sobotę około godziny 22 Wisła na wodowskazie w Fordonie przekroczyła 2 metry – pierwszy raz od 24 czerwca. Obecnie wodowskaz wskazuje 242 cm i jest to szczyt fali kulminacyjnej. Zważywszy, że stan ostrzegawczy zaczyna się od 5,2 metra, alarmowy o 6,5 metra – pokazuje to z jak poważną sytuacją suszową mamy do czynienia w naszym regionie.
Żeby to zobrazować na przykładzie weźmy prom w Solcu Kujawskim który nie pływa od kilku miesięcy z powodu niskiego poziomu Wisły. Przyjęło się, że samochody prom przewozi przy około 2 metrach na wodowskazie w Fordonie. Zatem warunki żeglugowe pojawiły się dopiero w sobotę późnym wieczorem – według prognozy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w nocy z czwartku na piątek Wisła ponownie spadnie poniżej 2 metrów. Zatem nawet pojawienie się fali powodziowej w Malopolsce tylko chwilowo i nieznacznie podnosi Wisłę w kujawsko-pomorskim. Wspomnieć trzeba, że między Włocławkiem i Toruniem sytuacja suszowa jest jeszcze gorsza.
Kulminacja na raty
Według aktualnego modelu IMiGW do północy poziom rzeki będzie spadał do prognozowanego 234 cm. Jutro planowane są wyższe przepływy, zatem po południu Wisła powinna w Fordonie zbliżyć się do 241 cm, ale od godziny 20 planowany jest systematyczny spadek – w sobotę nawet poniżej 1,7 metra.