Kulminacyjna fala która przeszła Wisłą przez kujawsko-pomorskie nie zrobiła większego wrażenia, dlatego specjalnie już nie pamiętamy o powodziach z drugiej połowy września. Dla tych, których wielka woda dotknęła nie ma na razie powrotu do normalnego życia. Pomimo tego, że w kujawsko-pomorskim powodzi nie doświadczyliśmy, to służby były zaangażowane w pracę głównie w województwie opolskim i śląskim. Na środowym kujawsko-pomorskim posiedzeniu sztabu kryzysowego podsumowano działania związane z likwidacją skutków powodzi w województwach śląskim i opolskim.
– Chciałbym publicznie podziękować jednostkom, które zaangażowały się w działania powodziowe – mówił wojewoda Michał Sztybel do zaangażowanych służb.
Straż Pożarna z kujawsko-pomorskiego zadysponowała 38 wozów strażackich i 213 druhów do województwa opolskiego. Byli to głównie strażacy z PSP, ale byli też reprezentanci OSP. Straż Pożarna była ograniczona trochę w tym, że w kujawsko-pomorskim musiały zostać odpowiednie siły, aby mieszkańcy byli w razie zdarzeń chronieni.
Policja zadysponowała 40 radiowozów i 6 łodzi policyjnych. Dodatkowo włączyły się też wszystkie wodne pogotowia ochotnicze (WOPR). Znacznie bardziej mogli się zaangażować żołnierze – z 8. Kujawsko-Pomorskiej Brygady WOT było to 1161 żołnierzy. Jak wliczone zostaną regularne siły, to liczba żołnierzy przekroczyła 2 tys.
– Bardzo dużą rolę odegrał 2 Pułk Inżynieryjny z Inowrocławia, który stawiał most tymczasowy w Głuchołazach. Było to bardzo skomplikowane zadanie, w trudnym operacyjnie terenie – wskazuje wojewoda Sztybel. O zaangażowaniu tej jednostki pisaliśmy kilka razy.
Jednym z dzisiaj kluczowych działań jest szacowanie strat, aby poszkodowani mieszkańcy mogli otrzymać odszkodowania. Powiatowe Inspektoraty Nadzoru Budowlanego z terenu naszego województwa wydelegowały 23 inspektorów. Obecnie na terenach poszkodowanych przebywa też 12 pracowników Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy, którzy pomagają w czynnościach odszkodowawczych.
Wspomnieć trzeba, że w przypadku numeru alarmowego 112, gdy w województwie dolnośląskim nie ma wolnych operatorów, to system przekierowuje połączenia do Bydgoszczy. W okresie zdarzeń powodziowych, również było sporo takich przekierowanych telefonów.