Za niecały miesiąc minie rok od konferencji prasowej na której politycy w ramach kampanii wyborczej obiecali powołanie zespołu parlamentarnego ds. Zachemu, który miałby problem środowiskowy ruszyć do przodu – – To co deklarujemy wspólnie tutaj – będziemy dążyć do powołania wspólnego zespołu parlamentarnego w przyszłej kadencji Sejmu i Senatu – zapowiedział we wtorek senator Krzysztof Brejza. Taki zespół faktycznie powstał w lutym bieżącego, ale w zupełnie innym składzie, ale nie zebrał się na posiedzeniu do dzisiaj ani razu. W kuluarach mówi się, że może zostać wkrótce rozwiązany.
Zacznijmy jednak po kolei – powołanie zespołu obiecywali kandydaci na posłów Włodzisław Giziński i Krzysztof Brejza, senator Andrzej Kobiak, a wturowała im legenda solidarności Antoni Tokarczuk i wicemarszałek Zbigniew Ostrowski. Przeprowadzając w tamtym okresie wywiady z innymi kandydatami, chęć współpracy w tym zespole wyrazili kandydaci Nowej Lewicy i Polski2050, a dokładniej poseł Norbert Pietrykowski.
W lutym taki zespół powołali politycy Polski2050 właśnie z Pietrykowskim oraz posłanki z innych części Polski. Do niego zapisał się też Giziński oraz posłanka Iwona Karolewska z KO ze Świecia. Dzisiaj nie mamy jednak specjalnie kogo pytać o zamierzenia tego zespołu, bo przez dobre pół roku nie udało się wybrać nawet przewodniczącego, a to dlatego, że zespół nie spotkał się ani razu w pełnym gronie. Gdy podpytywaliśmy o funkcjonowanie zespołu wiosną to słyszeliśmy, że w marcu powstał zespół przy wojewodzie i w tamtym momencie nie chciano dublować bytów. Przy czym zespół wojewody to tak naprawdę eksperci, a nie politycy, jego celem jest przede wszystkim przygotowanie rekultywacji na dole od strony technicznej, pod warunkiem oczywiście, że przyjdą z góry pieniądze. Załatwienie tych pieniędzy to z kolei zadanie dla polityków, w tym mógłby pomóc właśnie zespół parlamentarny.
Dzisiaj jest to zespół widmo
Zważywszy na to, że poselski zespół przez tyle miesięcy nie miał czasu się spotkać to może pokazywać, że nie ma na niego pomysłu. W kuluarach się mówi, że może zostać rozwiązany. Poseł Pietrykowski uważa, że tym może się zająć inny zespół parlamentarny Ziemi Bydgoskiej, na czele którego stoi poseł Włodzisław Giziński.
Bydgoski zespół ruszył na dobre w połowie roku, po maratonie wyborczym w kraju i w planach ma posiedzenie o Zachemie oraz o problemie wysychania jezior na Kujawach. Jak słyszymy chciano się tymi tematami zająć szybciej, ale pojawiły się inne palące problemy, czyli Emilianowo gdzie zespół starał się ratować spółkę oraz usytuowanie Bydgoszczy w sieci kolei dużych prędkości. Było też posiedzenie o problemie braku finansowania dla rozbudowy Filharmonii Pomorskiej. Do tego zespołu z uczestników konferencji wyborczej z października 2023 roku zapisał się też senator Andrzej Kobiak. Krzysztof Brejza po wyborze do Parlamentu Europejskiego nie jest już krajowym posłem.