Pod koniec marca na Portalsamorzadowy.pl ukazał się wywiad z marszałkiem Piotrem Calbeckim, w którym nadal wskazuje on na postulat łączenia potencjałów metropolitalnych Bydgoszczy i Torunia, chociaż prezydent Torunia od kilku miesięcy stara się stawiać, podobnie jak od wielu lat robi to Bydgoszcz, na niezależną Metropolię Toruńską. Z marszałkiem polemizuje na łamach Portalsamorzadowy.pl też bydgoskie Stowarzyszenie Metropolia Bydgoska, stąd też wywiązała się ciekawa dyskusja, której warto się przyjrzeć.
– Ze względu na niezwykle istotne funkcje i obecność instytucji, Toruń i Bydgoszcz nie mogą odwracać się do siebie plecami. Dwustołeczność determinuje to, że oba tworzą de facto jeden obszar funkcjonalny. Dlatego samorząd województwa – w trosce o rozwój ich funkcji, funkcji stołecznych, w trosce o dostęp do profesjonalnych usług, jakie winny gwarantować mieszkańcom regionu tego typu miasta – zawsze będzie mediował i łączył – mówi w wywiadzie dla portalsamorzadowy.pl marszałek Piotr Całbecki.
W tej wypowiedzi pada zwrot ,,tworzą jeden obszar funkcjonalny”, co zresztą jest zgodne z wieloletnią polityką marszałka i zapisami w dokumentach strategicznych. Działania Bydgoszczy, która od wielu lat mówi o niezależnym Bydgoskim Obszarze Funkcjonalnym, który możemy nazwać też Metropolią Bydgoszcz, czy naśladowanie tych działań przez Toruń i jego sąsiadów w ramach Metropolii Toruń, w ostatnim czasie, wskazują na to, że w województwie te idee zaczynają się od siebie rozjeżdżać.
Marszałek nie tylko broni swojej wieloletniej narracji, ale też uważa, że kiedyś Bydgoszcz i Toruń będą jednym miastem – Dla marszałka i zarządu województwa Bydgoszcz z Toruniem i okalające je gminy zawsze będą stanowić rdzeń rozwojowy regionu, z dużym potencjałem. Pamiętajmy też, że Toruń i Bydgoszcz z jednej strony łączą przepiękne obszary leśne (choć niektórzy twierdzą, że dzielą), ale z drugiej strony bardzo atrakcyjne obszary inwestycyjne gmin Zławieś Wielka i Solec Kujawski. Zresztą tereny te już poddane są procesom urbanizacji. Dziś z lokalnymi władzami przygotowujemy dla nich plany rozwoju z myślą o przyszłych pokoleniach. Uważam, że kiedyś ten obszar stanie się nowoczesnym miastem. To nie fantastyka, ale realny plan, wyzwanie, które podejmujemy jako samorząd województwa.
Metropolia Bydgoska uważa, że fantazje marszałka dołują tylko Bydgoszcz
Kilka dni później polemikę w tym samym medium, wyraziło bydgoskie stowarzyszenie Metropolia Bydgoska – Marszałek Piotr Całbecki od lat snuje nierealne wizje rozwoju obszaru pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem. Jak widać z treści wywiadu, powstają coraz to bardziej odrealnione pomysły „mega miasta”. Wystarczy analiza geofizycznej mapy tego terenu, aby zauważyć, że obejmuje on w dużej mierze obszary zalewowe Wisły (prawy brzeg Wisły) oraz 45 tys. ha Puszczy Bydgoskiej (lewy brzeg Wisły), obszarów chronionych Natura 2000, co czyni projekt niemożliwy do realizacji. Nie jest to pierwszy pomysł marszałka na połączenie obu miast. Od 2014 roku zapowiada budowę szybkiego tramwaju między Bydgoszczą a Toruniem (do tej pory nikt nie poznał kosztorysu tej inwestycji), który należy traktować jako element politycznej dywersji – temat ten pojawia się zawsze w momentach, gdy na szczeblu centralnym mają zapaść ważne decyzje – kolejna strategia rozwoju kraju. To klasyczne „zadymianie” problemu i działanie podprogowe na świadomość polityków.