O zagadnieniu zanieczyszczenia światłem nie mówi się powszechnie, co więcej w Polsce nie mamy nawet norm prawnych, aby móc od strony formalnie to zjawisko oceniać. Co za tym idzie – nasz kraj nie traktuje zanieczyszczenia światłem jako zagrożenia, ani tego zjawiska się nie monitoruje. Przyjrzymy się temu zjawisku w Bydgoszczy za sprawą opracowania think tanku Light Pollution, opartego na badaniach z 2022 roku.
Najprościej to zagadnienie można opisać jako nadmiarowe natężenie światła. Negatywne skutki odczuwają zarówno rośliny, ale też ludzie – co głównie przekłada się w sferze psychicznej – zaburzenia snu, koncentracji, depresja. W praktyce problem z niefunkcjonowaniem naturalnej nocy mają wszystkie większe polskie miasta.
Omawiane opracowanie pt. ,,Zanieczyszczenie światłem w Polsce” to próba oszacowania skali tego zjawiska także w Bydgoszczy. Narzędziem porównawczym jest jednostka sumy świateł, czyli obszarowa suwa wartości radiacji na terenie danej jednostki, wyliczana w oparciu o pomiary radiacji z satelit VIIRS. Dla Bydgoszczy ta suma w 2022 roku została określona jako 22.028,70 – co daje 10. wynik w Polsce. Pierwsza Warszawa uzyskała wynik powyżej 131 tys., czyli poinad 6-krotnie większy. Dalej mamy Łódź i Kraków. Co ciekawe najmniejszą sumę świateł w Polsce odnotowała podtoruńska gmina Nieszawa – zaledwie 85,65.
Porównując radiacje z 2012 roku do 2022 można wysnuć wniosek, że w Bydgoszczy ilość świateł (radiacji) wzrosła o 3,9%.






