Dzisiaj obchodzimy Święto Niepodległości, które kojarzone jest najbardziej z 11 listopada 1918 roku, ale musimy pamiętać, że Bydgoszcz wtedy była niemiecka i walka o jej powrót do Polski dopiero się zaczynała. Od 2019 roku bulwarowi od mostu Bernardyńskiego do mostu Pomorskiego – łącznie ok. 2 km długości – patronuje ziemianin spod Tucholi Leon Janta-Połczyński.
Ta postać pojawia się przy okazji Święta Niepodległości, bowiem to on 22 stycznia 1920 roku jako wiceminister dokonał oficjalnego włączenia Bydgoszczy do Polski, w towarzystwie gen. Józefa Dowbor-Muśnickiego oraz atache wojskowych państw sprzymierzonych.

W ten sposób symbolicznie wpisał się w dzieje Bydgoszczy, ale w działalność patriotyczną był zaangażowany niemal przez całe życie, podobnie jak jego ojciec i dziadek. Połczyński dbali o polską kulturę w okresie zaborów. Leon Janta-Połczyński w Wielkopolsce pojawił się – już po wydarzeniach z 11 listopada 1918 roku – i lobbował wśród międzynarodowej komisji za powrotem Pomorza do Polski. Zabiegał, aby przy ocenie przynależności terenów nie patrzeć jedynie na dominującą ludność (w Bydgoszczy dominowali bowiem Niemcy), ale też na historię i patriotyzm. Leon Janta-Połczyński miał zapowiedzieć też wybuch powstania na Pomorze, podobnego do tego w Wielkopolsce, co mogło być kluczowym argumentem dla ostatecznych rozstrzygnięć.






