Czy w październiku dojdzie do roszady w prezydium Rady Miasta?

Czy w październiku dojdzie do roszady w prezydium Rady Miasta?

Nie tylko Sejm ma marszałka rotacyjnego i najprawdopodobniej Szymon Hołownia w listopadzie zrezygnuje z funkcji, ale również w Radzie Miasta stanowisko wiceprzewodniczącego jakie przypada Lewicy miało być rotacyjne. Zgodnie z ustaleniami w październiku z funkcji wiceprzewodniczącego powinien zrezygnować radny Zdzisław Tylicki. W tego typu umowach jednak nigdy nie ma pewności, a do odwołania z funkcji w tajnym głosowaniu wymagana byłaby duża dyscyplina.

Z naszych informacji wynika, że w tej 5-letniej kadencji Lewica ma mieć łącznie czterech wiceprzewodniczących. Jak ustaliliśmy – na chwilę obecną nie ustalono kto miałby dostać nominację na tę funkcję po rezygnacji Tylickiego. W grze są trzy nazwiska: Kazimierz Drozd, Jan Szopiński i debiutantka Izabella Nowicka. Radny Marek Jeleniewski aspiracji bycia członkiem prezydium RM miał nie wyrażać.

Docelowo wszyscy z tej trójki mają być wiceprzewodniczącymi, w rotacjach średnio po rok i 3-4 miesiące, ale trwają cały czas rozmowy co do kolejności.

Tylicki wybrany w bólach

Obecny skład prezydium Rady Miasta został wybrany w maju 2024 roku na inauguracyjnym posiedzeniu. O ile Monikę Matowską na przewodniczącą oraz Elżbietę Rusielewicz i Lecha Zagłobę-Zyglera na wice wybrano w tajnym głosowaniu bez problemu, to kandydatura Tylickiego w pierwszym głosowaniu upadła. Matematycznie oznaczało to, że ktoś z koalicji KO-Lewica zagłosował przeciwko swojemu koledze klubowemu.

Ogłoszono przerwę w obradach, możemy jedynie próbować się domyślać co się działo w kuluarowych rozmowach w gabinetach. Potem przeprowadzono głosowanie raz jeszcze i kandydatura Tylickiego przeszła.