Dostępność mieszkań w Polsce poniżej średniej unijnej. Bydgoszczanin średnio z najniższym metrażem

Dostępność mieszkań w Polsce poniżej średniej unijnej. Bydgoszczanin średnio z najniższym metrażem
Archiwum

Obserwatorium Polityki Miejskiej i Regionalnej IRMiR oszacowało, iż według z danych z 2020 roku w Polsce brakowało ok. 2,3 mln mieszkań. Oparto się tutaj na danych dla Unii Europejskiej, gdzie średnio na 1 tys. obywateli przypada 495 mieszkań, w Polsce są to tylko 392 mieszkania. Polacy w 2020 roku na mieszkalnictwo wydawali 1,9% PKB, gdy średnia UE to 5,4%.

392 mieszkania w przeliczeniu na 1 tys. obywateli to średnia, którą zawyżają większe miasta, a zaniżają mniej zurbanizowane obszary. Wrocław, który był w 2020 roku liderem tego wskaźnika (na podstawie analiz IRMiR) miał aż 547 mieszkań na 1 tys. mieszkańców – na drugim biegunie dużych miast jest Gorzów Wielkopolski z 444 mieszkaniami i Bydgoszcz z 448 mieszkaniami. Nieco lepiej wypada sąsiedni Toruń, ale 474 to wciąż poniżej średniej unijnej. W stosunku do 2015 roku, gdy robiono wcześniejsze badania – ten wskaźnik w Bydgoszczy poprawił się o 32 mieszkania na tysiąc obywateli.

Gdyby przyjąć podobne założenia co IRMiR to możemy szacować deficyt mieszkaniowy w Bydgoszczy na 2020 rok na około 16 tys. Dzisiaj będzie on już jednak mniejszy chociażby z powodu ubytku ludności.

Jeszcze słabiej Bydgoszcz wypada jak spojrzymy na średni metraż użytkowy na jednego mieszkańca – w Bydgoszczy było to tylko 26 metrów kwadratowych, co jest najniższym wskaźnikiem z dużych miast w Polsce – najlepiej wypada to we Wrocławiu – ponad 37 metrów i w Warszawie z 33,5 metrami kwadratowymi. Nie można wykluczyć, że te wskaźniki mają wpływ na inny problem

Ministerstwo widzi mniejszy deficyt

Bardziej optymistyczna jest analiza Ministerstwa Rozwoju i Technologii, które na koniec 2019 roku deficyt mieszkań oszacowało na ok. 650 tys. Ten raport nie zawiera już jednak szczegółowych danych geograficznych, jedynie analizę kosztów najmu i metra kwadratowego, których nie ma sensu przybliżać z uwagi na utratę ich aktualności.

W czym problem?

Statystyki pokazują, że głównym czynnikiem poprawiającym współczynnik mieszkań są inwestycje developerskie – szacuje się, że tego typu inwestycje to ponad 60% nowych mieszkań. Ponad 30% to udział osób budujących na swój użytek. Inwestycje samorządowe to mniej niż 10%. Dzisiaj widoczny jest przesyt nowych nieruchomości w dużych miastach – mieszkania są, ale nie ma nie klientów, bo obecne stawki są za wysokie. Drugi problem jaki można zauważyć to bariery administracyjne dla stawiania nowych budynków – jak spojrzymy na dane Banku Światowego z 2019 roku to akurat Bydgoszcz była zaliczana do polskich miast, gdzie procedury administracyjne załatwiało się najszybciej.

W ostatnich latach mogło powstać blisko miliona mieszkań, ale nierównomiernie

W tej publikacji dysponujemy na danych z precyzyjnego raportu, które pochodzą jednak z 2020 roku. Po 2020 roku notuje się przeszło 200 tys. nowych mieszkań oddawanych rocznie, na przełomie2021 i 2022 roku było to blisko 240 tys. Zdaniem analityków firmy HREIT w 2025 rok weszliśmy z 426 mieszkaniami na 1 tys. mieszkańców – to więcej niż 392 z 2020 roku, ale nadal sporo do średniej europejskiej, która dzisiaj zapewne jest też już wyższa.

Te liczby też nie rozkładają się równomiernie po kraju – dane GUS pokazują, że w pierwszym półroczu 2024 roku oddano w Polsce ponad 101 tys. mieszkań (rok zakończył się około 200 tys.), z tego ok. 15 tys. w województwie mazowieckim, gdy kujawsko-pomorskie znajduje się na końcu tego zestawienia z zaledwie około 3,5 tys. GUS pokazał też ile budów było w trakcie w maju 2024 roku oraz ile było wydanych pozwoleń na budowę, co pozwala nam nieco przewidzieć najbliższą przyszlość – w mazowieckim pozwolenia wydano dla ok 26. tys. mieszkań i prawie 20 tys. w budowie; w kujawsko-pomorskim pozwolenia miało niecałe 5 tys. mieszkań, a w realizacji było tylko 4,5 tys. Obok Mazowsza, intensywnie w mieszkalnictwo inwestowano też w Małopolsce, w Wielkopolsce, na Pomorzu, na Śląsku, na Dolnym Śląsku i w Łódzkim.