Wrześniowy incydent z rosyjskimi dronami pokazał nam, że bezzałogowe statki powietrzne mogą stanowić dla nas realne zagrożenie. Zaczęły się pojawiać przy tej okazji pytania, czy strategiczne zakłady zbrojeniowe w Bydgoszczy są chronione przed dronami. Odpowiedział na nie swoją prowokacją znany dziennikarz Tomasz Siekielski.
TVP Info pokazało materiał Siekielskiego, w którym ten w ostatnią niedzielę najpierw udał się pod Belmę, gdzie stając przy samej bramie wystartował dronem i mógł wykonać zdjęcia obiektu. Następnie to samo zrobił pod Wojskowymi Zakładami Lotniczymi nr 2 w Bydgoszczy. Na końcu latał nad strategicznymi dla całego NATO zakładami Nitro-Chem.
Tomasz Siekielski dysponował dronem do robienia zdjęć, gdyby jednak był to agresywny dron z ładunkami wybuchowymi, jakimi niemal każdego dnia Rosja atakuje Ukrainę, to potencjalne szkody byłyby znacznie większe, łącznie ze zniszczonymi samolotami wojskowymi.
Wniosek z prowokacji jest jednak taki, że – Belma, WZL2 i Nitro-Chem nie mają realnych zabezpieczeń antydronowych. Co najwyżej tabliczki informujące o zakazie dronów, te jednak mogą nie robić wrażenia na tych, co mają wobec Polski wrogie zamiary.






