Od dyskusji o tym, że w Inowrocławiu nie ma tak naprawdę żadnego schronu z prawdziwego zdarzenia minęło trochę czasu. Dzisiaj (30 września) na profilu Facebook-owym inowrocławski ratusz poinformował, że na obronę cywilną miasto otrzymało od rządu tylko niecałe 600 tys. zł, gdy np. sąsiednie Gniewkowo ponad 2,2 mln zł. Zadania za kwotę 600 tys. zł nie obejmują jednak infrastruktury schronowej. I zaczęła się wymiana komunikatów.

W odpowiedzi do mediów dementi skierował Urząd Wojewódzki który poinformował, że Inowrocław część swoich wniosków wycofał w trakcie procedowania, a żaden procedowany nie dotyczył schronów – Wnioski, które złożył Prezydent Miasta Inowrocławia, dotyczyły bieżących zadań miasta, niezależnych od sytuacji zagrożenia, wobec tego nie stanowiły one priorytetu wyznaczonego w ramach Programu ochrony ludności i obrony cywilnej, zatwierdzonego uchwałą Rady Ministrów – odpowiada wojewoda.

Po godzinie Urząd Wojewódzki poinformował media, że w ramach trwającego II naboru, dzisiaj Miasto Inowrocław skierowało nowe wnioski, które będą przeanalizowane. Nie wiemy jednak jakiś zadań dokładnie dotyczą. Czekamy na stanowisko Urzędu Miasta, który zapytaliśmy o czego dotyczą złożone dzisiaj wnioski.