Za niemal miesiąc – 27 kwietnia – Bydgoszcz wróci do lotniczej siatki Lufthansy. Pięć lotów do Frankfurtu tygodniowo to dla bydgoskiego lotniska szansa na powrót na ścieżkę rozwoju która została zatrzymana w 2020 roku światową pandemią, wtedy też jej skutki dotknęły Lufthansę, która musiała zawiesić loty do Bydgoszczy. Lotnisko we Frankfurcie to czwarte największe w Europie, a zarazem trzecie w Unii Europejskiej – z przesiadką we Frankfurcie polecieć możemy na cały świat.
Dzisiaj (25 marca) na bydgoskim lotnisku Lufthansa wspólnie z marszałkiem województwa Piotrem Całbeckim zorganizowała spotkanie dla regionalnego biznesu, którego celem było promowanie możliwości biznesowych lotów, które ruszą za niewiele ponad miesiąc.
– Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że wracamy do Bydgoszczy – podkreślał Rhoren Azoulay, dyrektor generalny ds. sprzedaży w Polsce i w Czechach Lufthansy – Celowo nie tylko wybraliśmy dni lotu, które odpowiadają potrzebom klientów i biznesu. Jednocześnie jak wspomniałem wcześniej, staraliśmy się oferować godziny odlotów i przylotów, które łączą się z wielkością lotów.
Mowa o lotach przesiadkowych we Frankfurcie, które oferują loty w niemal każdy zakątek świata.
– Sam fakt, że Lufthansa wraca pięć dni w tygodniu to ewidentnie otwiera nam okno na świat pod kątem nie tylko podróży służbowych – zaznacza dyrektor ds. marketingu na bydgoskim lotnisku Magdalena Krusa.
Skomunikowanie lotnicze z Frankfurtem to ważne udogodnienie dla jednostek NATO w Bydgoszczy, do których kilka tygodni temu dołączyło JATEC NATO-Ukaina. Wiceszef Centrum Szkolenia Sił Połączonych NATO Petr Svoboda, goszcząc na tym spotkaniu, podkreślał znaczenie nowych lotów.