Do godziny 14 potrwa poniedziałkowy protest Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych, którzy blokują przejazd ulicą Kamienną na wysokości Inwalidów (której skrzyżowanie z Kamienną jest również nieprzejezdne) i Bałtyckiej. Podobne protesty odbywają się również w kilkunastu innych częściach kraju. Protest w godzinach 10-14 będzie też ponowiony we wtorek i w środę, nie jest wykluczone również przedłużenie go.
– To jest po to, aby transport z dróg ściągnąć i przywrócić go na kolej. Ten ciężki transport. O tym mówimy – wyjaśnia nam Krzyszof Kazubowski, lider bydgoskiego protestu. Wskazuje on, że protesty dotyczą głównie transportu towarowego – Ciężki transport kruszywa, czy innych materiałów jak stal – wożone są drogami, które są niepłatne. To jest 90% dróg w całym kraju. Kiedyś te towary przewoziła kolej.

Związkowcy wyjaśnia nam, że kiedyś w tym transporcie dominowała kolej, a dzisiaj przewozi około 1/10 co transport drogowy. Pada tutaj zarzut, że większość dróg w Polsce jest bezpłatna dla tranzytu, gdy przewoźnicy kolejowi za dostęp do torów płacą.

Ruch w Bydgoszczy odbywa się w miarę sprawnie, Policja na skrzyżowaniach wcześniejszych kieruje kierowców na objazdy. Zarządca dróg ZDMiKP o utrudnieniach nie poinformował nawet w mediach społecznościowych, nie mówiąc o wcześniejszym ostrzeżeniu kierowców i wskazaniu tras alternatywnych.






