Muzeum Okręgowe wydało katalog strat wojennych. Jedyne 105 zł na pewno zachęci do zaangażowania się w poszukiwania

Muzeum Okręgowe wydało katalog strat wojennych. Jedyne 105 zł na pewno zachęci do zaangażowania się w poszukiwania

Przy wsparciu finansowym Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego ukazała się publikacja ,,Straty wojenne Muzeum Miejskiego w Bydgoszczy”, to owoc kilkunastoletniej pracy pracowników Działu Ewidencji, Digitalizacji i Konserwacji Zbiorów Muzeum Okręgowego. Nie jest to łatwa materia do badań, bo materiał źródłowy jest bardzo skąpy, niekiedy jedyne na czym można się oprzeć – to wzmianki w przedwojennej prasie.

Udało się w tym dziele skatalogować 464 noty o stratach, ale zdaniem autorek to nadal nie wszystko Opowieść o utraconym dziedzictwie przedwojennego Muzeum Miejskiego nie jest jeszcze dopisana do końca. Mamy przy tym nadzieję, że uda się trafić na kolejne ślady, które doprowadzą nas do poznania brakujących szczegółów w historii zbiorów numizmatycznego i archeologicznego. W przyszłości opracowane zostaną także straty poniesione w zakresie grafiki i malarstwa obcego.

Zespół zajmujący się stratami wojennymi bydgoskiego muzeum tworzą obecnie: dr Gabriela Frischke (redaktorka naukowa „Strat”), Anna Kaszubowska, Monika Poła, Monika Leśniak-Skocka oraz Anna Pruss-Świątek.

Część tego dziedzictwa może być gdzieś ukrywana

Cała problematyka opiera się na tym, że my za bardzo nie wiemy co się stało z tamtymi dziełami. Jakaś część mogła zostać całkowicie zniszczona, ale część może być skrupulatnie ukrywana, być może za granicą, bo gdyby się to wydało, bydgoskie muzeum mogłoby domagać się zwrotu, w czym sprzyjałoby mu prawo międzynarodowe.

Zaporowa cena

,,Straty wojenne Muzeum Miejskiego w Bydgoszczy” można kupić w Muzeum Okręgowym za kwotę 105 zł, co w praktyce sprawi, że będzie to rarytas dla kolekcjonerów, bo mało kto wyda taką kwotę na książkę. Wydawnictwa naukowe, bo do takich można zaliczyć tę publikację, żądzą się swoimi prawami, ale wydawać się może, że akurat w poszukiwaniu zaginionych dzieł sztuki dostępność jest kluczowa. Czym więcej osób zapoznałoby się z katalogiem, tym większa szansa, że uda się niektóre dzieła odnaleźć, czy znajdzie się ktoś mogący wnieść nowe wątki do sprawy.