O metrze w Bydgoszczy na poważnie (analiza)

O metrze w Bydgoszczy na poważnie (analiza)
Tunel średnicowy przy Łodzi Fabrycznej / Fot: CC BY-SA 3.0 pl by Travelarz

Zapowiedź budowy metra w 10. polskich miastach przez wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza komentowana jest często z ironią. O ile pretekst mówiący o powstaniu przy tej okazji podziemnego schronienia na wypadek wojny jest istotny, to poważną barierą będą koszty samej inwestycji. Sprawdzamy co można by zrobić w Bydgoszczy – patrząc realistycznie, bez poddawania się bujnej fantazji.

Metro kojarzy się z koleją podziemną, ale w wielu europejskich miastach funkcjonuje system mieszany, gdzie część infrastruktury jest podziemną, a część biegnie na ziemi. Wzorując się trochę na budowanej łódzkiej kolei średnicowej można by zbudować podziemny odcinek kolei pod ulicą Kamienną, która i tak jest planowana do przebudowy. Koncepcja zakłada połączenia bocznicy przy ulicy Artyleryjskiej nieopodal Bydgoszczy Głównej  ze stacją Bydgoszcz Wschód. Wymagałoby to budowy ok. 3 km podziemnej linii kolejowej, co pozwoliłoby utworzyć podziemne przystanki np. przy Akademii Muzycznej, Sułkowskiego, czy alei Kardynała Wyszyńskiego. Pociągi jechałyby między Bydgoszczą Główną i Bydgoszczą Wschodnią krótszą trasą niż ma to miejsce obecnie przez Osiedle Leśne i znacznie bardziej zurbanizowaną.

Nieoficjalnie wiem, że taka koncepcja była już kilka lat temu analizowana, ale w ratuszu nie zrobiła specjalnego wrażenia. Była to jednak inna rzeczywistość, nie było chociażby tak dużego zapotrzebowania na schrony, których mamy w Bydgoszczy wyraźny deficyt. Do póki nie zacznie się rozbudowa trasy W-Z wraz z budową bezkolizyjnych węzłów, wokół tego tematu można wciąż dyskutować.

Orientacyjnie można przyjąć, że koszt budowy tych ok. 3 km podziemnej kolei to ok. 1 mld zł.

Funkcjonalnie to ok. 20 km

W praktyce ta koncepcja pozwalałaby stworzyć ciąg, biegnący głównie naziemnie, o długości około 20 km od stacji Osowa Góra do stacji Fordon, a w razie potrzeby nawet dłuższej, z elementami kolei podmiejskiej. Głosy o potrzebie utworzenia takiej kolei pojawiają się od dłuższego czasu w debacie publicznej, ale jeden z głównych argumentów przeciwko to oddalenie kolei od skupisk ludzkich – przebieg wzdłuż Kamiennej, gdzie mamy większe skupiska ludnościowe, to już nowa okoliczność.