Po roku bardzo niskich stanów Wisły, mamy jeszcze gorszą sytuację

Wisła
Zdjęcie archiwalne przy stanie ok. 1,3 m Wisły.

Poziom Wisły w Fordonie nieznacznie przekracza dzisiaj jeden metr, a według modeli prognozujących Instytutu Meteorologii i Gospodarki Morskiej w poniedziałek może spaść poniżej tego metra. W czwartek pęknąć może bariera 90 centymetrów i zbliżymy się do rekordu sprzed kilku lat. Dzisiaj kluczowe pytanie – czy będzie to kilkudniowa anomalia, czy zapowiedź najbliższych miesięcy.

Mniej więcej przed rokiem poziom Wisły w Fordonie spadł na trwałe poniżej 2 metrów, średnio otrzymywał się on na poziomie ok. 1,5 metra. Nastąpiło to na gorącym przełomie czerwca i lipca 2024 roku. Wówczas wydawało się, że jesienią Wisła zacznie odzyskiwać wodę, ale w praktyce taki stan rzeczy utrzymał się przez kolejny rok, przekraczając 2 metry jedynie incydentalnie. Warto wspomnieć, że stan ostrzegawczy w tym miejscu zaczyna się od ponad 5 metrów, a alarm powodziowy ogłasza się w okolicach 6,5 metra.

Po roku kolejny spadek

Jesteśmy obecnie na przełomie czerwca i lipca – jeszcze w połowie czerwca Wisła utrzymywała się w okolicach 1,5 metra, ale z tygodnia na tydzień ma miejsce wyraźna tendencja spadkowa – na przełomie miesiąca było to ok. 1,1 metra, w piątek odnotowano już tylko 106 centymetrów. Pozostaje teraz obserwować jak będzie się sytuacja rozwijać w kolejnych dniach.