Politykują wokół pieniędzy na rozwój onkologii. Wielu chorych finału tej batalii nie doczeka

Politykują wokół pieniędzy na rozwój onkologii. Wielu chorych finału tej batalii nie doczeka

Bydgoskie Centrum Onkologii z racji unieważnienia konkursu z Funduszu Medycznego nie otrzymało 300 mln zł, Ministerstwo Zdrowia chce ogłosić nowy konkurs, ale ciężko przewidzieć kiedy zostanie on rozstrzygnięty (musi być czas na nabór wniosków i na rozstrzygnięcie – co może trwać nawet miesiącami), w rezultacie nie wiadomo czy w tym roku ruszy warta 500 mln zł rozbudowa szpitala, odwlekana od 2023 roku. Politycy w tym temacie mają do powiedzenia jednak bardzo sporo, głównie atakując się nawzajem.

Unieważniony konkurs został ogłoszony w marcu 2023 roku, nabór środków trwał do 5 maja. Rozstrzygnięto go w październiku – w piątek, ostatni dzień kampanii wyborczej. Do bydgoskiego Centrum Onkologii przyjechał kandydat na posła Paweł Szrot z tekturowym czekiem na 300 mln zł. W skali kraju tak rozdysponowano 4,2 mld zł. Trudno będzie uznać, że termin był przypadkowy i nie była to próba uzyskania przez PiS efektu wyborczego.

Zmienił się rząd i wypłatę środków wstrzymano do czasu zbadania prawidłowości, do akcji wkroczyło też CBA. Ostatecznie na przełomie stycznia i lutego tego roku konkurs unieważniono, minister Izabela Leszczyna tłumaczyła to licznymi wątpliwościami i wprost mówiła o dzieleniu pieniędzy znajomym królika.

,,Królik” zna same publiczne szpitale

Konkurs był dedykowany tylko onkologii – środki przyznano 19 szpitalom na 39 które przystąpiły, wszystkie jak patrzymy do placówki publiczne. Można kwestionować czy rzetelnie przyznano projektom punkty, ale ciężko mówić tutaj o korupcji.

Na sejmiku doszło do politykierstwa

Temat unieważnionego konkursu pojawił się na poniedziałkowej sesji Sejmiku Województwa. Radni PiS chcieli, aby sejmik przyjął apel do Ministerstwa Zdrowia, w którym to miało by się wycofać z unieważnienia konkursu. Nie było na to jednak zgody.

– Tak się kończą konkursy, które są rozstrzygane politycznie – mówił wręcz z satysfakcją radny Michał Czepek, że środki przyznane w kampanii wyborczej ostatecznie do szpitali nie trafiły – Taki apel może zaszkodzić, być może odwrócić uwagę od szybkiego wyjaśnienia tego zagadnienia – kontynuował marszałek Piotr Całbecki.

Co jeżeli Centrum Onkologii się nie załapie?

– Rozmawiając z panem dyrektorem naszego centrum ustaliliśmy, iż nie ma żadnych zagrożeń nasze Centrum Onkologii mogło czuć się zagrożone jeżeli chodzi o przyznanie środków – mówił marszałek Piotr Całbecki, którego wypowiedzi o inwestycjach nie raz mijały się z rzeczywistością. W unieważnionym konkursie złożonych było 39 projektów, a jedynie 19 uzyskało dofinansowanie. Jeżeli polityk jeszcze przed ogłoszeniem konkursu stwierdza, że dany projekt dostanie dofinansowanie, to jego wypowiedź pozwala snuć podejrzenia, że konkurs nie będzie uczciwy. W tym miejscu afer nie ma jednak co szukać, bo to nie pierwsza wypowiedź marszałka bez pokrycia w faktach. Ryzyko, że bydgoski szpital w nowym konkursie nie dostanie pieniędzy jednak jest, bo nie można nigdy całkowicie wykluczyć, że inni złożą lepsze wnioski. Od poprzedniego rozstrzygnięcia minął ponad rok, zatem wiele się mogło zmienić.

Nowy konkurs ma być ogłoszony w marcu, zakładając przynajmniej miesiąc na nabór wniosków, najpoważniej będzie on rozstrzygnięty dopiero po wakacjach, a to może nie pozwolić na rozpoczęcie inwestycji w tym roku.