Polska ma dobre PKB, ale martwić powinien nas niski poziom inwestycji

Polska ma dobre PKB, ale martwić powinien nas niski poziom inwestycji

Jak spojrzymy na wzrost PKB w Polsce to procentowo jest on wyższy niż średnia dla Unii Europejskiej, nasi zachodni sąsiedzi Niemcy borykają się nawet z ujemną tendencją. Eksperci przestrzegają jednak przed innym wskaźnikiem – Polska ma jeden z najniższych poziomów inwestycji w stosunku do PKB. Również od przedsiębiorców słyszymy obawy, że niski poziom inwestycji może stanowić zagrożenie dla wielu firm.

Premier Tusk zapowiedział wielką ofensywę inwestycyjną, miliardy, które mają pobudzić polską gospodarkę. Dobrze, że rząd dostrzega ten problem, jakim jest niewystarczający poziom inwestycji, konsekwentny spadek nakładów inwestycyjnych w naszym kraju. Przyczyn tego jest wiele. To m.in. czynniki makroekonomiczne, niezależne od polskiego rządu i to, na ile konkurencyjna jest cała gospodarka europejska. Jednak w Polsce kolejne rządy już od wielu lat konsekwentnie rzucają przedsiębiorcom kłody pod nogi, utrudniając swobodne rozwijanie inwestycji. I tak mamy ich rekordowo niski poziom, a zmienność pracy i bariery regulacyjne dodatkowo zniechęcają firmy do tego, żeby rozwijać inwestycje w naszym kraju albo wybierać Polskę jako miejsce lokowania inwestycji zagranicznych – mówi agencji Newseria Biznes Piotr Palutkiewicz, wiceprezes Warsaw Enterprise Institute.

W 2023 roku w Polsce wskaźnik stosunku poziomu inwestycji do PKB wyniósł tylko 17,7%, był to drugi najniższy wskaźnik w Unii Europejskiej po Grecji. Dla porównania Rumunia i Węgry to już 27%, a w Czechach jeszcze więcej.

– Jeśli chodzi o rozwiązania, które mogą poprawić warunki prowadzenia biznesu w naszym kraju, to rozwiązanie jest bardzo proste: brak rozwiązań. Przedsiębiorcy nie oczekują, że prawo będzie się zmieniało, szczególnie to, które było zapowiedziane – mówi wiceprezes Warsaw Enterprise Institute. – Jednym z przykładów prawa, które zostało drastycznie i niezapowiedzianie zmienione, jest polityka akcyzowa w naszym kraju, która miała być przejrzysta do 2027 roku. Jednak w ubiegłym roku rząd złamał dotychczasowe ustalenia z biznesem.

Warsaw Enterprise Institute przytacza też ranking konkurencyjności gospodarek, w którym Polska znalazła się na 31 miejscu z 38.

Od lokalnych przedsiębiorców z kolei słyszymy, że problemem jest niski poziom inwestycji publicznych, które mają wpływ na pobudzanie gospodarki. Pierwsze środki z KPO już przyznano, chociażby kilka dni temu umowę podpisano na budowę żłobka w Żninie, takich projektów będzie więcej, co powinno przełożyć się na więcej zleceń dla sektora prywatnego. Jeżeli chodzi o unijne fundusze strukturalne, na razie duże zadania z nowej perspektywy unijnej też nie ruszyły. Branża budowlana liczy natomiast na preferencyjne kredyty mieszkaniowe, co powinno ożywić inwestycje mieszkaniowe. Na razie rząd nie daje jednak sygnałów, że wejdą one w życie. Jednocześnie też jest przekonanie, że gwarantowane przez rząd niskie kredyty w dłuższej mierze psują rynek, bo sprzedający nieruchomości wykorzystują to do szybszego podbijania cen metra kwadratowego.