Rady Osiedla oprotestowują uchwałę Sejmiku Województwa. Na ile mieszkańcy muszą się obawiać?

Rady Osiedla oprotestowują uchwałę Sejmiku Województwa. Na ile mieszkańcy muszą się obawiać?

W czerwcu Sejmik Województwa podjął uchwałę o zmianie przebiegu drogi wojewódzkiej nr 256, która biegnie przez Fordon do Strzelec Dolnych. Obecnie biegnie ona zaludnioną ulicą Wyzwolenia, decyzją Sejmiku Województwa z 23 czerwca na ostatnim odcinku ma ona biec ulicą gen. Władysława Andersa (wzdłuż torów tramwajowych), której spora część nie jest w ogóle zurbanizowana, a na pozostałym fragmencie są to domki. Protest w odpowiedzi na tę uchwałę złożyły trzy Rady Osiedla: Terenów Nadwiślańskich, Nowego Fordonu i Tatrzańskiego, oczekując jej uchylenia.

Problem jak wczytamy się w protest dotyczy ulicy Geodetów, która w nowym przebiegu drogi wojewódzkiej połączy ulice Andersa z Wyzwolenia już na wylocie z miasta. Ulica Geodetów jest bardziej zaludniona, na dodatek na sporym fragmencie nie ma chodników, dlatego mieszkańcy obawiają się, że przejąc może ona tranzyt i będzie mniej bezpiecznie. Są też argumenty o wzroście hałasu i stanie drogi niedostosowanym do ciężkiego ruchu.

Trzeba pamiętać, że przez Strzelce Dolne i Jarużyn można dojechać do węzła drogi ekspresowej S5, jest to zatem najszybsze skomunikowanie Fordonu z tą drogą.

Czy mieszkańcy mają się czego obawiać?

Sama zmiana statusu drogi na drogę wojewódzką oraz pozbawienie fragmentów Wyzwolenia na drogę gminną ma bardziej wymiar formalny i nie musi się przekładać na praktyczne przerzucenie ruchu. Bydgoszcz jest miastem na prawach powiatu zatem nadzór zarówno nad drogami gminnymi, powiatowymi oraz wojewódzkimi prowadzi ZDMiKP, od którego pracowników będzie zależeć kreowanie ruchu poprzez przebudowę zniechęcającą do korzystania z danej drogi lub zachęcającą z drugiej.

W swoim niezadowoleniu rady osiedla promują koncepcję zapisaną m.in. w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta, aby ulicę Andersa przedłużyć w okolicy pętli tramwajowej (Łoskoń) i wbić się w ulice Wyzwolenia – trzeba by zbudować ok. 700 metrów. W ten sposób można by poprowadzić drogę wojewódzką z ominięcie Geodetów. Ta wizja być może kiedyś będzie zrealizowana, nie można jednak ustanowić przebiegu drogi wojewódzkiej w oparciu o nieistniejący odcinek. Gdyby ta droga jednak powstała, to po wejściu w życie uchwały sejmiku z czerwca, byłaby już konieczna delikatna korekta.