Skoro obwodnica Białych Błot nie może ruszyć, zastanówmy się nad innym rozwiązaniem

Białe Błota

Samorządy współpracę na rzecz realizacji obwodnicy Białych Błot zawiązały w 2017 roku, ale do dzisiaj nawet nie opracowano studium koncepcyjnego, nie zaczęły się nawet nad nim prace. Jednym z tego powodów może być to, że obwodnica budzi spore kontrowersje społeczne, z uwagi na możliwość oddziaływania na budynki mieszkalne. Być może to jest dobry moment, aby się zastanowić nad odejściem od tej koncepcji i poszukania innego rozwiązania.

Problem z jakim się obecnie borykamy to kongestia w Białych Błotach, które łączą Bydgoszcz z węzłem Błonie S5/S10. Z tego tez powodu pojawiła się koncepcja obwodnicy, aby wyprowadzić ruch tranzytowy między węzłem i miastem poza Szubińską. Na stole niby leży jeszcze koncepcja budowy tunelu pod Szubińską dla tranzytu, ale patrząc na koszty nie jest ona zbyt realna.

Zamiast obwodnicy pójdźmy na południe

Rozmawiając z ekspertami na ten problem padła dość ciekawa propozycja, że dobrym rozwiązaniem mogłaby być budowa nowego węzła na S10 w okolicach Zielonki i Ciela i poprowadzenie ruchu przez Trzciniec. O akceptację społeczną takiego rozwiązania może być znacznie łatwiej, bo utrudniony dojazd do Ciela i Zielonki to dzisiaj dla mieszkańców niedogodność.

Skoro kolej nie może przyjść na lotnisko, to może lotnisko musi przyjść do kolei

Podjęcie tej koncepcji może otworzyć debatę też nad przenosinami terminalu Portu Lotniczego Bydgoszcz ze wschodniej strony pasa na zachodnią do Trzcinca. Jednym z problemów bydgoskiego lotniska jest utrudniona dostępność, dlatego od lat dyskutuje się nad budową linii kolejowej z Solca Kujawskiego przez terminal do Trzcinca. W tej sprawie jednak niewiele zrobiono zatem realizacja jest bardziej odległa. Przenosiny terminalu pod samą stację w Trzcincu będą tańszym rozwiązaniem od budowy tej linii kolejowej. Żeby jednak nie ograniczać dostępności samochodowej lotniska, najpierw musi powstać węzeł z okolicach Ciela i Zielonki.