W 1918 i 1919 roku Polska była bardziej podzielona niż dzisiaj. Czy postać Paderewskiego pozwoliła uspokoić polaryzację?

W 1918 i 1919 roku Polska była bardziej podzielona niż dzisiaj. Czy postać Paderewskiego pozwoliła uspokoić polaryzację?

Dzisiaj mamy kolejne przykłady, że polska debata polityczna jest coraz bardziej spolaryzowana, a być może mamy to już w genach, bo jak przypomina dr Sławomir Łaniecki z UKW na przełomie 1918 i 1919 roku, zaraz po tym gdy Polska ogłosiła niepodległość, groźba puczów wisiała w powietrzu. Wtedy zaczął się też dość krótki epizod w polskiej polityce Ignacego Jana Paderewskiego, który został premierem.

– Polska przełomu 1918 i 1919 roku znajdowała się w ogromnym kryzysie. My dzisiaj posługujemy się często takimi symbolami – 11 listopada, dodajemy do tego 27 grudnia, 16 luty, 28 czerwca 1919 roku – często zapominając o tym jak w trudnym położeniu na przełomie listopada znajdowała się Polska, kiedy wybuchało Powstanie Wielkopolskie – mówił w czasie czerwcowej konferencji naukowej w 106. rocznicę podpisania Traktatu Wersalskiego dr Sławomir Łaniecki, jednocześnie szef kujawsko-pomorskiego koła Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego.

– Młode powstające państwo było nie tylko otoczone przez państwa zaborcze, czy spadkobiercę państwa zaborczego jakim była już Rosja radziecka. A także musiała się mocno borykać z problemami wewnętrznymi. Od listopada przez Polskę przedzierała się fala ruchu rewolucyjnego, gdzie przepędzano panów z dworów próbując przejąć ziemie, w ramach powiedzmy to ,,samowolnej reformy rolnej”. Strajki, protesty w miastach, czasami dochodziło do starć ze służbami porządkowymi – mówił o sytuacji Polski dr Łaniecki – Problemem niezwykle ważnym wewnętrznym było rozdarcie polityczne.

Zdaniem Łanieckiego powrót do Polski Ignacego Jana Paderewskiego, który jako muzyk mający kontakty z amerykańskim prezydentem przyczynił się do odzyskania przez Polskę niepodległości, pozwoliło zapanować nad emocjami politycznymi – Na to pojawia się postać Ignacego Jana Paderewskiego. Dlaczego przybył on w grudniu 1918 roku na ziemie polskie, zahaczając o Poznań? Mówiąc bardzo kolokwialnie – przybył na swoisty ratunek, aby uśmierzyć wzbierającą wewnętrzną polityczną burzę. Być może nie kojarzycie, ale na początku stycznia 1919 roku w Warszawie doszło do próby przewrotu w celu usunięcia Józefa Piłsudskiego. Mocne starcia, polaryzacja polityczna między osobami skupionymi wokół Józefa Piłsudskiego i Romana Dmowskiego,polaryzacja była tak silna, że niewiele brakowało, że mogło dojść do rewolty.

– Pojawienie się Ignacego Jana Paderewskiego przez wielu było traktowane, także przez aliantów zachodnich, jako pewne dobre, które pozwoli spacyfikować te wewnętrzne emocje w Polsce – podkreśla dr. Łaniecki.

Paderewski powołany na premiera stał się czynnikiem mającym łączyć Polaków spolaryzowanych wokół dwóch dużych obozów.

Całe wystąpienie dr Łanieckiego do obejrzenia na materiale wideo.