W piątek na mediach społecznościowych inowrocławskiego ratusza ukazała się informacja, iż prezydent Arkadiusz Fajok wraz ze współpracownikami oraz lokalnym biznesem spotkali się z przedstawicielami Wołyńskiej Rady Regionalnej, z jej przewodniczącym Grigojijem Nedopadem na czele. Notka jest lakoniczna, ale budzi pewne emocje u radnego powiatowego Wojciecha Gerusa, z uwagi na kwestie historyczne.

Teren obwodu wołyńskiego budzi w polskiej historii spore emocje za sprawą zbrodni wołyńskiej. Po wpisie na profilu Miasta Inowrocławia na Facebook-u, informującym o wstępnych rozmowach, na temat ewentualnej współpracy regionalnej, z interpelacją wystąpił radny Wojciech Gerus, w której przypomina, że według szacunków IPN zbrodnia wołyńska pochłonęła ponad 100 tys. polskich ofiar.

Czy podczas spotkania poruszano temat pamięci historycznej, w tym konieczności godnego upamiętnienia polskich ofiar zbrodni wołyńskiej oraz kwestii ekshumacji, o której IPN pisze jako o „podstawowym prawie rodzin do godnego pochówku” (stanowisko IPN z 2017 r.)? – pyta radny Gerus w interpelacji – Czy Miasto Inowrocław przewiduje konsultacje społeczne w przypadku podejmowania współpracy międzyregionalnej, szczególnie w kontekście wrażliwych historycznie relacji z regionami, które wciąż pozostają przedmiotem debaty publicznej i naukowej?

Tematyka jest trudna

Kilka miesięcy temu przedstawialiśmy stanowisko historyczne Ukrainy, która nie tylko kwestionuje tak dużą liczbę ofiar, to jednocześnie uważa, że sporo ofiar było też po stronie ukraińskiej. Pokazuje to, że w temacie Wołynia może być ciężko uzyskać polsko-ukraiński consensus historyczny.

Miasto Inowrocław co do zasady nie byłby też partnerem w przypadku chęci zawiązania formalnej współpracy partnerskiej. Obwód Wołyński jest ukraińskim regionem, zatem jego odpowiednikiem mogłoby być Województwo Kujawsko-Pomorskie.