Wokół braku dotacji z KPO dla Centrum Onkologii zrobiła się wrzawa, ale to stary temat

Wokół braku dotacji z KPO dla Centrum Onkologii zrobiła się wrzawa, ale to stary temat

Wywiad jaki udzielił dyrektor Centrum Onkologii prof. Janusz Kowalewski Wirtualnej Polsce zrobił spore zamieszanie w bydgoskich mediach, sprawą postanowiło zainteresować się nawet Radio PiK. Dyrektor Kowalewski ubolewał w nim, że zabrakło jednego punktu do uzyskania 73 mln zł dotacji z KPO. Te pieniądze uzyskał Szpital MSWiA w Olsztynie, bo miał ten punkt więcej. Sprawa nie jest jednak nowa.

To bardziej odgrzany kotlet, przy okazji gdy wokół KPO narobiło się sporo kontrowersji. Wiedza o tym, że bydgoskie CO nie otrzymało dotacji znana była od marca, sami zresztą pisaliśmy o tym – Jurasz i Biziel z dotacjami na modernizację. Onkologia bez wsparcia z KPO

Przez kolejne miesiące nikt tym tematem się jednak nie interesował, ani media publiczne, ani politycy. Teraz mamy wysyp interwencji, bo nawet pojawiła się interpelacja poselska w tej sprawie, tylko dlaczego teraz a nie w marcu?  Wtedy nie było może takiego flow, bo spore emocje wywoływała kampania wyborcza, no i KPO nie było takie gorące jak dzisiaj. Z drugiej strony pokazuje to jednak, że gdyby nie to ostatnie zamieszanie z KPO, to zapewne przez kolejne tygodnie nikt by nic o tym nie pisał. W marcu o tym, że Centrum Onkologii zabrakło jednego punktu informowała też TVP Bydgoszcz. Ratuszowe ,,Bydgoszcz Informuje” swoją informację ograniczyło tylko do napisania o sukcesie, czyli tych szpitalach bydgoskich co dostały dotacje, a ten wątek pominięto.

Kto dostał, a kto nie?

W ramach trzech naborów SOLO na alokację blisko 5 mld zł 79 mln zł otrzymał szpital Jurasza, a niecałe 50 mln zl Biziela. Na tym informacje o przyznanych środkach się kończą.

Wiemy jednak kto jeszcze wnioskował – obok Centrum Onkologii był to szpital MSWiA o 19 mln zł oraz Kujawsko-Pomorskie Centrum Pulmonologii o ponad 45 mln zł. Te projekty były jednak daleko na listach rankingowych.