W lutym ubiegłego roku powstał parlamentarny zespół ds. Zachemu, którego powstanie obiecywano z kolei jesienią 2023 roku w kampanii wyborczej. Zespół parlamentarny nie spotkał się jednak w praktyce ani razu, nie zdążono nawet wybrać przewodniczącego. Dzisiaj nie możemy go już znaleźć w sejmowym wykazie.
Jak się dowiadujemy – zespół został rozwiązany 10 stycznia 2025 roku, z liczbą odbytych posiedzeń równą 0. Od posłów słyszymy, że doszli oni do wniosku, iż lepiej temat Zachemu włączyć do prac Zespołu Parlamentarnego Ziemi Bydgoskiej, który w tej kadencji działa dość prężnie. Wprost o takim kierunku mówi nam poseł Norbert Pietrykowski.
Bydgoski zespół jednak do Zachemu nie dotarł
Zespół Parlamentarny Ziemi Bydgoskiej na dobre ruszył w połowie ubiegłego roku, po wyborach do Parlamentu Europejskiego. Odbyły się posiedzenia w takich tematach jak: kolej dużych prędkości, aby nie omijała Bydgoszczy; zespół zaangażował się też w próbę ratowania spółki Terminal Intermodalny Bydgoszcz-Emilianowo; było spotkanie o rozbudowie Filharmonii Pomorskiej; ważna dyskusja o pozycji metropolitalnej Bydgoszczy; a ostatnie posiedzenie wyjazdowe w Inowrocławiu poświęcone było stepowieniu Kujaw.
Ciężki temat
Na tej liście Zachemu nie ma. Pomysłu lokalnych parlamentarzystów na ten problem również. Dzisiaj tak naprawdę trwa oczekiwanie na wynik konkursu z KPO, do którego Miejskie Wodociągi i Kanalizacja aplikują o 60,3 mln zł. Te pieniądze mają oszacować jaki jest dokładnie stan środowiska pozostawiony przez Zachem i oszacować jaki będzie koszt rekultywacji.
Z perspektywy mieszkańców może to jednak wyglądać, jakby działo się niezbyt wiele, bo na dzisiaj nie ma nawet wstępnego harmonogramu, kiedy bomba ekologiczna po Zachemie może zostać rozbrojona.