Nie milkną echa po zakupie nowego samochodu osobowego przez Politechnikę Bydgoską – Lexus LM o mocy przynajmniej 220 koni mechanicznych i z fotelami z funkcją masażera kosztował 687,5 tys. zł. Z racji tego, że uczelnia jest instytucją publiczną i w głównej mierze utrzymuje się z publicznych subwencji, opinia publiczna ma prawo tym się bulwersować.
Do sprawy odniósł się prof. Marek Gzik, wiceminister w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego – Sytuacja bez refleksji. Szkodliwa dla środowiska akademickiego w Polsce. Taka postawa rektora nie pomaga w dyskusji o wyższym finansowaniu nauki z budżetu państwa.
Sprawa jest na pewno kłopotliwa wizerunkowo dla bydgoskiej uczelni, bo odbiła się echem w ogólnopolskich mediach. Wielu internautów wypomina, że w rankingach politechnik bydgoskiej uczelni bliżej końca niż początku stawki.
Urzędy publiczne w praktyce bałyby się kupić samochód o zbliżonej cenie, ta sytuacja pokazuje, że publiczne uczelnie wyższe w ramach swoich autonomii mogą więcej. Samochód już i tak kupiono, zatem mówimy tylko i wyłącznie o fakcie dokonanym, przed którym Politechnika Bydgoska postawiła opinię publiczną.