Miesiąc temu wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz w bydgoskich Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2, przy okazji podpisania umowy na modernizację polskich F-16 zapowiedział, że bydgoską firmę czeka świetlana przyszłość. Dzisiaj posłowie PiS-u po wyjściu z kontroli poselskiej w WZ2 wyrazili obawę, że spółka może upaść w ciągu roku.. Ich zdaniem odpowiada za to brak konkretnych zakupów systemów dronowych.
– Taka filozofia związana z planami jest zasadniczo rozbieżna od tego co deklarował pan wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, który wielokrotnie mówił, że 50% zakupów (od redakcji: na zbrojenia) powinno być realizowane w polskich zakładach przemysłowych. Dziś widzimy, że WZL2 mogą mieć problem przez decyzje ministra obrony narodowej – podsumowywał kontrolę poselską poseł Andrzej Śliwka.
Chodzi o system dronów obserwacyjnych Orlik dalekiego zasięgu, które jak wynika z lipcowej odpowiedzi na interpelację posła Bartosza Kownackiego wiceminister Paweł Bejda, zaczną być dostarczane do polskiego wojska dopiero od przyszłego roku. Zdaniem posłów PiS-u projekt ten blokuje brak podpisania aneksu do umowy określonego nr 6 – To już blisko dwa lata – dodaje poseł Śliwka – To jest coś bez czego ta spółka i ten projekt nie ruszy do przodu.

Oczekiwania szybkiego podpisania przez podległą MON Agencję Uzbrojenia oczekiwali też obecni na konferencji prasowej przedstawiciele związków zawodowych. Zdaniem polityków pozwoliłoby aplikować na produkcję i rozwój Orlika do unijnego programu zbrojeniowego Safe, co w obecnej formie jest niemożliwe.
Do Safe kwalifikuje się na dzisiaj zdaniem posła Bartosza Kownackiego tylko dron rozpoznawczy krótszego zasięgu ,,Wizjer”, na którego dostawę umowę podpisano wiosną. Zdaniem Kownackiego zamówienie powinno być jednak znacznie większe – Jest gotowość tego zakładu, które pierwsze zostały dostarczone do polskiej armii, ale kolejne kilkadziesiąt zestawów – około 40 w perspektywie roku – to jest około 160 dronów jakie może trafić do polskiej armii jeżeli Ministerstwo Obrony Narodowej zechce podpisać kontrakt. 160 dronów rozpoznawczych ktoś powie niedużo, ale to jest w skali polskiej armii dość duży potencjał. To jest też duży potencjał dla zakładu.
Strata większa niż przewidywano
Obaj politycy byli zgodni co do oceny, iż sytuacja Wojskowych Zakładów Lotniczych jest trudna, wbrew temu co przed miesiącem mówił wicepremier – Jeżeli państwo spojrzycie na sprawozdanie finansowe – według planów spółka miała w I półroczu wygenerować stratę na poziomu 17 mln zł, a jest blisko 40 mln zł i może być jeszcze gorzej – dodał poseł Śliwka.






