Wtorek zapamiętany będzie głównie jako publikacja dziennika Rzeczpospolita, który poinformował, że na wraku Tu154M wykryto ślady trotylu oraz następstw tej publikacji.
Jedną z nich jest wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział – Żądamy dymisji rządu Donalda Tuska. Nie może być tak, żeby w Polsce rządzili ludzie, którzy w sprawie straszliwej zbrodni mataczyli przez blisko 30 miesięcy (…) Zamordowano 96 osób, w tym Prezydenta RP i innych wybitnych przedstawicieli życia publicznego.
Czytając blog Andrzeja Bobera w serwisie Wirtualnemedia.pl dowiaduje się, że słowa prezesa PiS podpadają pod artykuł 226 Kodeksu Karnego – kto publicznie znieważa lub poniża konstytucyjny organ Rzeczpospolitej Polski – podlega grzywnie, karze o ograniczeniu wolności albo pozbawieniu wolności do lat2.
I na tym można by właściwie skończyć rozważania, gdyż prezesa Kaczyńskiego jak każdego posła chroni immunitet. Wtorkowe doniesienia z kolei doprowadziły do dalszych podziałów w życiu publicznym, na tych którzy uważają publikację dziennika za porażkę oraz obrońców autora artykułu o trotylu. Brak zdecydowanego zdementowania pogłosek o śladach materiałów wybuchowych przez prokuraturę wojskową sprawiają, że temat pozostanie nierozstrzygnięty przez długie miesiące. Szkoda tylko, że takie problemy jak walka z bezrobociem znowu zejdą w debacie publicznej na dalszy biegun.