Miasto powinno pomóc UKW, ale też oczekiwać



Pod koniec sierpnia Rada Miasta Bydgoszczy ma się zebrać na nadzwyczajnym posiedzeniu, na którym zdecydować ma o udzieleniu pomocy Uniwersytetowi Kazimierza Wielkiego. Większość radnych jest zdania, że UKW trzeba pomóc, ale także należy wymagać od uczelni wspierania rozwoju społeczności lokalnej.

Uniwersytetowi trzeba pomóc, bo niewiele mu brakuje, aby utrzymać status wieloprofilowego – wyjaśnia nam radny PiS Michał KrzemkowskiBez pomocy materialnej ze strony miasta może być to niemożliwe.

 

Radny przyznaje jednak, że współpraca miasta z autonomiczną uczelnią wyższą nie wygląda najlepiej –  Miasto zapewne przedstawi na sesji swoją wizję rozwoju uczelni wyższych w Bydgoszczy oraz UKW i przy udzielaniu pomocy pewne kwestie należy jasno określić. Miasto pomaga, ale też czegoś oczekuje – dodaje miejski radny.

 

O pomoc dla Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego dość zdecydowanie zabiega natomiast radny Stefan Pastuszewski, który zorganizował poświęconą sytuacji tej uczelni debatę otwartą. Nie kryje on jednak krytyki wobec sposobu zarządzania Uniwersytetem – Gdy walczyliśmy jako miasto o status uniwersytetu wieloprofilowego, wielu profesorom było to nie na rękę – przyznał i wyraził pogląd, że także i dzisiaj znajdą się osoby, którym na utrzymaniu obecnego statusu uczelni nie zależy, z powodu własnej wygody.

 

Na mentalność społeczności akademickiej zarówno władze miasta jak i radni wpływu jednak nie mają.

 

Radnego Krzemkowskiego zapytaliśmy także o współpracę UKW z byłym prezydentem Konstantym Dombrowiczem, który prowadzi nawet zajęcia z lobbingu dla studentów, co spotyka się z krytyką części bydgoszczan, w tym także kibiców Zawiszy – To jest już suwerenna decyzja uczelni, do której ma ona prawo. Może to jednak się nie podobać części mieszkańców i stawiać Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w złym świetle.