PESA może się ścigać z Pendolino

Prezydent Bronisław Komorowski w piątek wizytował hale bydgoskiej PESA, tam pokazano mu nowe dziecko tej fabryki, lokomotywę która jest wstanie pomknąć 250 km/h.  Ten fakt powoduje kolejne pytania, czy nie popełniono błąd kupując zagraniczne Pendolino, które technicznie spełnia podobne parametry co pojazd PESA.

Prędkość 250 km/h to jak na warunki polskie i tak za dużo, gdyż obecnie mamy tylko kilka odcinków, gdzie stan infrastruktury pozwala się rozpędzić do około 200 km/h.  Nieco gorszy prototyp posiada konkurent PESA z Nowego Sączu.

 

Pokazuje to jednak, że polscy konstruktorzy potrafią być konkurencyjni na świecie.  Nasuwa się jednak pytanie dlaczego rząd przeznaczył około 2 mld zł na zakup pociągów z zagranicy, zamiast dać zarobić rodzimym firmą?

 

Prezes PESA Bydgoszcz Tomasz Zaboklicki w jednym z wywiadów wypominał, że rządzący nie są wstanie zadbać o rodzimych producentów. To wbrew pozorom jest bardzo istotne, gdyż dając zarobić polskim firmą, wspieramy miejsca pracy w naszym kraju.