Uroczyście ruszyła budowa spalarni. Ekolodzy protestowali

Przy ulicy Petersona w Bydgoskim Parku Przemysłowo Technologicznym ruszyła dzisiaj budowa pierwszej w Polsce nowoczesnej spalarni śmieci. Uroczystość przyciągnęła prezydentów Bydgoszczy i Torunia,  wojewodę Ewę Mes, przedstawicieli włoskiej firmy, która jest liderem tej budowy oraz grupę ekologów, którzy protestowali przed terenem budowy, który był dzisiaj bardzo dokładnie pilnowany.

Gospodarzem uroczystości był prezes miejskiej spółki Pro Natura Konrad Mikołajski Inwestycje w sektorze gospodarki odpadami nie należą do łatwych, zwłaszcza inwestycje dotychczas nierealizowane w kraju, jakimi są spalarnie – mówił.

 

Przedstawiciele konsorcjum firm Astadi i Termomeccanica zapowiedzieli, że już w maju 2015 roku rozpocznie się rozruch technologiczny spalarni śmieci, czyli inwestycja zakończy się zgodnie z harmonogramem nałożonym przez Unię Europejską.

Rocznie spalarnia ma przekształcać 180 tys. ton odpadów z Bydgoszczy i Torunia. Inwestycja ta nosi nazwę metropolitarnej.

 

Gdy oficjele świętowali wbicie pierwszej łopaty, to przed placem budowy protestowała grupa ekologów wspierana przez młodzieżówkę Ruchu Palikota. Wyrażali oni pogląd, że budowa spalarni śmieci jest nielegalna, argumentując to badaniem przez sąd administracyjny legalności wydania przez ratusz pozwolenia na budowę.

 

Rację ekologom przyznaje radny opozycji Tomasz Rega –  W moim przekonaniu ta budowa jest nielegalna ponieważ powinna być wydana jeszcze druga decyzja środowiskowa. Wynika to z zapisów pierwszej decyzji. Dlaczego pani wojewoda tak postępuje, to ja nie wiem.

Przedstawiciele Pro Natury uważają natomiast, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem.

 

Dużo uwagi poświęcili funkcjonariusze policji oraz organizatora protestującym. Pilnując ich, aby nie przedarli się na teren uroczystości. Do tego stopnia, że współpracujący z nami fotoreporter z legitymacją dziennikarską miał problem z wejściem na teren.

 

Po zakończeniu uroczystego początku budowy goście starali się jak najszybciej opuścić teren, aby nie natknąć się na protestujących. Jak poinformowano nas doszło do potrącenia dwóch osób, co zgłoszono policji.  Przeciwnicy budowy spalarni chcieli rozmawiać z prezydentem Bruskim, ten jednak nie miał czasu. 

 

{gallery}stories/2013/9/spalarnia{/gallery}