Media ogólnopolskie żyją do dzisiaj Marszem Niepodległości. Nie dyskutuje jednak nikt o wygłaszanych po jego zakończeniu przemówieniach, ale o spalonej tęczy i incydencie pod rosyjską ambasadą. Przyćmione zostały także realne problemy Polski i Polaków. Temat jest tak lotny, że także bydgoski poseł PiS Bartosz Kownacki i działacze Twojego Ruchu liczyli, że w mediach się pokażą.
Tak więc dzisiaj po godzinie 12 w biurze posła Bartosza Kownackiego miała miejsce konferencja prasowa, którą poprzedził happening działaczy Twojego Ruchu przed biurem, na który pofatygował się sam poseł Łukasz Krupa.
Byli oni oburzeni wpisem posła Kownackiego, który komentował spalenie tęczy pisząc – Płonie pedalska tęcza – przy tym nazywając prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz ,,Bufetową”. Język bardzo nieparlamentarny, wiec nic dziwnego, że Okręgowa Izba Adwokacka w Warszawie bada czy parlamentarzysta jako prawnik nie naruszył etyki zawodowej. Tęcza w Warszawie jak można zauważyć nie podoba się wielu, nie oznacza to jednak, że usprawiedliwione jest stosowanie słownictwa iście z pod budki z piwem. Panie pośle, zapomina Pan bowiem, że przykład idzie z góry.
Zachowanie parlamentarzysty postanowili wykorzystać działacze Twojego Ruchu, którzy przynieśli posłowi tęcze z balonów i wzywali go do tolerancyjności. Zapewne dzień tego happeningu nie był przypadkowy, gdyż w piątek lokalne gazety sprzedawane są w największym nakładzie. Tylko czy my nie mamy ważniejszych problemów?
Na konferencji naszej redakcji zabrakło, bo nie zamierzamy brać odpowiedzialności za przenoszenie poziomu debaty ze stolicy, gdzie rozmawia się o ,,mistycznej tęczy”, zamiast o realnych problemach, na grunt bydgoski.
Ciężko jednak przejść cicho wobec publikacji z mediów ogólnopolskich, gdzie poseł twierdzi, że jest zastraszany. Dzisiaj na konferencji prasowej miał wymachiwać tabliczką ze swojego biura poselskiego, gdzie nieznani sprawcy mieli nadpalić fragment z godłem państwowym. I choć poseł nie jest wstanie bezpośrednio wskazać winnych, to mamy się jako opinia publiczna domyśleć, że zapewne chodzi o środowiska lewicowe, które mszczą się na pośle. Zatem powinniśmy chylić wszyscy czoła przed naszym wielkim męczennikiem, co przykrywa fakt nienajlepszego wychowania.
Przy tej okazji, spoglądając na tabliczkę z biura posła Bartosza Kownackiego w oczy rzuca się także coś innego. Godziny pracy biura, które pracuje wedle tej tablicy tylko przez 3 dni w tygodniu po 4 godziny. Mamy zatem łącznie 12 godzin tygodniowo. Zadać należy zatem pytanie na co poseł Kownacki wydaje ryczałt przyznawany mu na prowadzenie biura?