SLD chce cofnąć reformy prawej strony



Liderzy kujawsko-pomorskiego SLD na podsumowującej rok 2013 konferencji prasowej mówili o krajowych planach partii, które zapowiedziano na konwencji krajowej w Sosnowcu, która odbyła się w ubiegłym tygodniu. Sojusz planuje między innymi likwidację gimnazjów i cofnięcie reformy samorządowej w 1998 roku.

 

Gościem konwencji w na Śląsku był niemiecki polityk Martin Schultz, który spotkał się z liderami największych w Polsce związków zawodowych – Sposób prowadzenia dialogu przez polski rząd ze stroną społeczną uznał on za niedopuszczalny – wyjaśnił przewodniczący wojewódzkich struktur SLD  Krystian Łuczak. Jak wiemy jesienią centrale związków zawodowych zdecydowały się zawiesić dialog w ramach komisji trójstronnej, co miało być odpowiedzią na lekceważenie ze strony rządu.

 

SLD zapowiada, że jeżeli najbliższe lata pozwolą partii dojść do władzy wiele zmian w polskim prawodawstwie. Przede wszystkim przywrócenie 49 województw, gdyż obecny podział na 16 województw się nie sprawdził, głównie z tego powodu, że rośnie poziom rozwarstwienia pomiędzy poszczególnymi regionami.

 

Ta kwestia jest niezwykle ważna dla kujawsko-pomorskiego, które jest drugim od końca województwem w kraju.

 

Twierdzenie pierwszego prawa Całbeckiego mówi, że im dalej od Torunia tym mniej pieniędzy z Unii Europejskiej – wyjaśnił sekretarz wojewódzkich struktur SLD Ireneusz Nitkiewicz.

 

Obecny podział terytorialny przypomina czasy stalinowskie. Podział na 49 województw wprowadził Edward Gierek. Później rząd Jerzego Buzka przywrócił ten z okresu stalinowskiego. My uważamy, że należy powrócić do podziału Gierka, który w naszym kraju sprawdził się najlepiej – tłumaczył Krystian Łuczak.

 

Sojusz Lewicy Demokratycznej chce cofnąć także powołane przez rząd Buzka gimnazja oraz przywrócić znaczenie szkół zawodowych, które zostały zlikwidowane w czasie, gdy u władzy był AWS.  W opinii polityków SLD te błędne zmiany przekładają się na wysoki poziom bezrobocia wśród młodych.

 

Ponadto SLD opowiada się za zmniejszeniem podatku VAT do 21%, gdyż on uderza głównie w konsumentów. W zamian najbogatsi mieli by płacić 40% podatek.

 

Partia Leszka Millera opowiada się  za osłabieniem pozycji prezydenta a wzmocnieniem premiera. Tak, aby odpowiedzialność za państwo spoczywała na jednej osobie, tak jak jest to między innymi w Niemczech. Inny pomysł zakłada wprowadzenie kadencyjności w parlamencie i samorządzie, w taki sposób, aby daną funkcję każda osoba mogła pełnić tylko przez dwie kadencje. Ma to ułatwić dostęp do polityki nowym twarzom.