Kandydat Polski Razem Maciej Marzec w rozmowie z nami uważa, że realizacja programu politycznego Janusza Korwin-Mikke doprowadziłaby do bankructwa wielu polskich firm, stąd też zachęca osoby, które cenią sobie ideały wolności gospodarczej do głosowania na swoją partię.
Czy macie nadzieje, że akcja ,,Żyj po Polsku” po zakończeniu kampanii wyborczej pozostanie w świadomości części Polaków?
Myślę, że jest na to szansa. Przekaz dotarł, głównie do ludzi młodych i raz zasiane ziarno da owoc, choć oczywiście nie każde. Dobrze byłoby aby akcja była kontynuowana.
Czy głos oddany na Polskę Razem nie będzie stracony, w sytuacji gdy tak naprawdę sondaże nie dają wam szans na mandaty?
Myślę, że wręcz przeciwnie. Po co głosować na PiS czy PO ? Przecież oni i tak dostaną się Europarlamentu. To czy europosłów z PiS lub PO będzie 20 czy 25 nie ma żadnego, zupełnie żadnego znaczenia. Oddanie głos na nas ma sens z dwóch powodów: po pierwsze daje komfort świadomości oddania głosu na zdrowy rozsądek i prawdziwy program zmian, po wtóre obojętnie czy próg zostanie przekroczony czy nie, może przyczynić się do odesłania na polityczne emerytury zgranych polityków i zgrane formacje.
Nawet jeżeli partia Jarosława Gowina uzyska reprezentacje w Parlamencie Europejskim, to żeby móc coś wywalczyć dla Polski potrzebne będą sojusze. Jak zamierzacie walczyć o polskie sprawy? Najlepiej przysłużymy się Polsce walcząc o deregulację i odbiurokratyzowanie gospodarki. Dla tego planu znaleźć można w PE wielu zwolenników, reprezentantów innych państw.
Co zdaniem Polski Razem Jarosława Gowina będzie największym wyzwaniem tej kadencji dla polskich europosów? O co chcielibyście walczyć priorytetowo?
Cóż, muszę się powtórzyć: deregulacja, ograniczenie biurokracji i barier dla rozwoju gospodarczego. Dotyczy to np. ograniczeń i barier narzucanych pod szyldem ochrony klimatu, ale to tylko wierzchołek góry lodowej.
Jak Pan ocenia funkcjonowanie województwa kujawsko-pomorskiego, przede wszystkim pod względem wykorzystywania środków unijnych?
Zamiast ocen, lepiej odwołać się do obiektywnych statystyk, a te niestety wygladają źle. W przeliczeniu na jednego mieszkańca jesteśmy na szarym końcu, wykorzystując znacznie mniej, niż zwłaszcza ościenne województwo pomorskie czy wielkopolskie.
Czy w Pana opinii porozumienie zawarte w sprawie wojewódzkiego ZIT w swoich zapisach jest najkorzystniejszym dla regionu rozwiązaniem?
Nie sądzę. Uważam, że to efekt ingerencji, narzucania z góry pewnej wizji, której nie podzielają ani mieszkańcy, ani samorządy.
Wasza partia często jest kojarzona jako kopia ugrupowania Janusza Korwin-Mikke pod względem programowym. Dlaczego w Pana opinii Wasz program jest lepszy dla Polski?
W sferze gospodarczej istotnie mamy zbliżone postulaty. Szkoda, aby nie były one traktowane poważnie tylko dlatego, że ich twarzą byłby p. Janusz Korwin-Mikke. Wytrąćmy zwolennikom socjalizmu i interwencjonizmu, argument, że ich przeciwnicy są ludźmi niepoważnym, śmiesznymi itp. Ważne są jednak także różnice. Skoro mamy eurowybory, to pozwolę sobie tu podkreślić, że celem Polski Razem nie jest ani wysadzanie Unii w powietrze, ani czynienie z PE „burdelu”, ani choćby tylko występowanie Polski ze Wspólnoty. Uważamy, że realizacja takich pomysłów oznaczałoby bankructwa wielu polskich przedsiębiorców z uwagi na brak możliwości uczestnictwo we wspólnym europejskim rynku i unii celnej, naraża Polskę i Europę na eskalację wojen celnych, gospodarczych, surowcowych, a w konsekwencji niestety także ryzyko wojen militarnych. W końcu jest sprzeczne ze spuścizną i zadaniem, które pozostawił nam św. Jan Paweł II: niech Polacy, synowie dumnego narodu o niesamowitych doświadczeniach i wyniesionych z nich wartościach, przypomną Europie o jej chrześcijańskich korzeniach i trwale przywrócą wartościom, należne im miejsce w debacie publicznej.